Błędne Skały i Szczeliniec Wielki

wróć


Słowa kluczowe? Jeszcze kilka lat po wojnie na niezwykły labirynt Błędnych Skał mówiło się: Wilcze Doły, co wydaje się interesującym spolszczeniem niem. Wilde Löcher; według legendy zostały utworzone przez Liczyrzepę, chociaż geolog powiedziałby raczej, że to grupa wyrzeźbionych szczytowych skałek piaskowcowych, a właściwie górnokredowe spękania ciosowe albo ostańce denudacyjne (więcej pod tym linkiem). A Szczeliniec Wielki? 665 – tyle stopni należy pokonać, żeby wdrapać się na szczyt; tworzące go formy skalne posiadają różnorodne reprezentacje językowe (potwierdzają to nazwy poszczególnych skał: Pies, Mamut, Małpa, Kwoka, Żółw, Sowa, albo bardziej wyrafinowane, jak Kołyska Księżniczki Emilki czy Fotel Pradziada); wart szczególnej wzmianki jest wąwóz Piekiełko (ok. 17 m. głębokości i 100 m długości), posiadający dojmujący mikroklimat.

Telegraficzny zestaw haseł dla tej partii Gór Stołowych może sugerować, że jest to obszar fotogeniczny. Pełna zgoda. Być może jednak nie wszyscy wiedzą, że to na tym terenie realizowano cześć scen dwóch pierwszych części „Opowieści z Narnii” w reż. Andrew Adamsona. We „Lwie, Czarownicy i starej szafie” (2005) można wyłowić tylko dwa rzeczywiste ujęcia dolnośląskich plenerów; większa część produkcji została zrealizowana w nowozelandzkim studiu, które na podstawie pieczołowicie dokonanej dokumentacji fotograficznej wiernie odwzorowywało topografię lokalnych bloków skalnych. Natomiast obszerniejsza reprezentacja górskich lokacji występuje w części drugiej, „Księciu Kaspianie” (2008). „Góry Stołowe z lasami, a także szczelinami skalnymi, labiryntami i pojedynczymi skałkami o oryginalnych kształtach widoczne są chociażby w długiej scenie snu Łucji. Nasi bohaterowie – Łucja, Zuzanna, Edmund i Piotr – podróżują z karłem Zuchonem po bajkowej krainie Narnii, która dostała się najpierw w ręce złej Białej Czarownicy, a teraz króla Miraza. Podczas snu Łucji wydaje się, że spotyka Lwa Aslana, dawnego prawowitego władcę mitycznej Narnii. W blasku słońca przebijającego się między drzewami Łucja przechodzi przez las, a po drodze rozstępują się przed nią brzozy. Scena ta powstała na polanie, tuż przy wylocie labiryntu skalnego”[1].

Interesujące wydają się również dwa warianty tej szczególnej opowieści z filmową superprodukcją w tle. Według jednych „Narnię” kręcono w Błędnych Skałach, drudzy utrzymują, że zdjęcia realizowano w Szczelińcu Wielkim (a dokładniej we wspomnianym wcześniej wąwozie Piekiełko). Czy obie wersje tej narracji są prawdziwe? Jest to misja dla dociekliwego arbitra i spostrzegawczego widza. W każdym razie najbezpieczniej będzie powiedzieć, że plenery znajdowały się w Górach Stołowych, co uprzednio uczyniłem. 

Jeszcze gwoli Błędnych Skał – to nie wszystkie epizody związane z X muzą. To tu realizowano część planu zdjęciowego „Przygód wesołego diabła” (1986). Dla pewnej grupy ludzi jest to film-trauma, która odcisnęła ślady na dzieciństwie wielu niewinnych osób. Niżej podpisany w tym kontekście nie jest odosobnionym przypadkiem. Ale wracając do pleneru: również w tym labiryncie skalnym wrocławskim twórca młodego pokolenia Kuba Czekaj reżyserował w 2016 swojego „Królewicza Olcha”, który zapowiadany jest jako nierealistyczna produkcja o światach równoległych. Na efekt końcowy pozostaje poczekać do premiery filmu (więcej informacji: krolewiczolch.pl). Póki co – zostają nam zdjęcia.

 

 

 

 

Foto: Michał Czekański
Tekst: Grzegorz Czekański