Bystrzycki Szlak Filmowy
1. Kryształowa Aleja Gwiazd (ul. Wojska Polskiego – park miejski wzdłuż murów obronnych)
Bystrzyca Kłodzka ma się czym chwalić, jeśli chodzi o dorobek filmowy. Kilkanaście razy wystąpiła na wielkim lub małym ekranie, a także miała przyjemność ugościć w swoich plenerach drugie dzieło Kazimierza Kutza „Nikt nie woła”, w całości nakręcone w miasteczku. Bystrzyczanie pamiętają o filmowym dziedzictwie miejscowości, czego najdobitniejszym dowodem jest utworzenie w 2015 r. Kryształowej Alei Gwiazd. Funkcjonowanie miejsca nie mogło zostać zainicjowane inaczej, jak odsłonięciem płaskorzeźby Kutza, który jako pierwszy unieśmiertelnił miasto na celuloidzie. Cały projekt powstał z inicjatywy lokalnego rzeźbiarza Konrada Tomaszewskiego, który projektuje podobizny kolejnych artystów związanych z Bystrzycą Kłodzką lub regionem. Do tej pory w Kryształowej Alei Gwiazd znaleźli się: Krzysztof Zanussi, Jerzy Hoffman, Janusz Majewski, Grażyna Wolszczak, Robert Gonera i Wiktor Zborowski.
Do następnego przystanku dochodzimy w 1 min, odchodząc od centrum wzdłuż ul. Wojska Polskiego.
2. Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury / sala widowiskowa (ul. Wojska Polskiego 20)
Dziś w mieście nie działa kino, ale na potrzeby mieszkańców stara się odpowiadać bystrzycki MGOK, wyposażony w świetną salę widowiskową na 250 miejsc. Obiekt kilka lat temu przeszedł gruntowną modernizację i dziś pozwala na komfortowe spędzanie czasu w towarzystwie kultury. Bardzo często w Bystrzycy Kłodzkiej są to filmy lub spotkania z ludźmi kina. To właśnie tutaj odbyło się uroczyste spotkanie z Kazimierzem Kutzem, z okazji jubileuszu 55-lecia premiery „Nikt nie woła”, specjalna premierowa projekcja „Pokotu” Agnieszki Holland, a także spotkania z wyróżnionymi miejscem w Kryształowej Alei Gwiazd Krzysztofem Zanussim czy Wiktorem Zborowskim.
Ledwie 2 min pieszego spaceru dzielą nas od kolejnego przystanku na trasie wycieczki. Żeby tam dotrzeć, musimy wrócić do skrzyżowania i skręcić w lewo w ul. Słowackiego.
3. Dawne kino Warszawianka (ul. Słowackiego 6)
Na ironię losu zakrawa fakt, że w tak lubianym przez filmowców miasteczku bardzo szybko po transformacji ustrojowej upadło kino. Obiekt posiadał typową dla ziemi dolnośląskiej nazwę, która miała za zadanie wzmacniać procesy spolszczania tych terenów i nazywał się Warszawianka. Jednak regularne pokazy filmów przestały być bystrzycką codziennością już w połowie lat 90. minionego wieku. W późniejszym okresie z kinowej aparatury korzystano wyłącznie przy wyjątkowych okazjach, grając młodzieży „Władcę pierścieni” czy części sagi „Harry'ego Pottera”.
Potrzebujemy 5 min marszu wzdłuż ulic Sienkiewicza i Sempołowskiej, by znaleźć się w kolejnym punkcie szlaku.
4. Dziedziniec Zespołu Szkół Ogólnokształcących (ul. Sempołowskiej 13)
Kiedy Izabella Cywińska – po sukcesie serialu „Boża podszewka” (1998) przystąpiła do prac na telewizyjną adaptacją kontynuacji powieściowego cyklu Teresy Lubkiewicz-Urbanowicz, pojawiła się wielka szansa na dopisanie rozdziału opowieści o zasiedlaniu Ziem Zachodnich. Saga rodziny Jurewiczów zaczęła być opowiadana w 1900 r. na Wileńszczyźnie. Pierwsza część cyklu zatrzymała się na roku 1944, a dalsze losy rodu zaczynają się w 1945 r. podczas akcji repatriacyjnej i pokazują trzy pierwsze lata polskiego urzędowania na Dolnym Śląsku. Cywińska wywodziła się ze Lwowa, a biograficznie jeszcze bliżej książki znajduje się Lubkiewicz-Urbanowicz, urodzona w Lidzie, wychowana w Wilnie, po wojnie osiedliła się wraz z najbliższymi na terenach dolnośląskich. Sceny do „Bożej podszewki 2” (2005) kręcone były m.in. na dziedzińcu Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Bystrzycy Kłodzkiej. Co ciekawe, uczniowie liceum mają w ostatnich latach potężny wkład w upamiętnianie filmowej historii swojego miasta. Najpierw zrealizowali projekt „Kadrowanie pamięci”, powtarzając ujęcia z „Nikt nie woła” w miejscach realizacji zdjęć, a następnie w ramach działania „Filmowa Bystrzyca” nagrała swoje wersje wybranych scen z filmów kręconych w miasteczku.
W niecałe 2 min dojdziemy do następnego przystanku – willi przy ul. Sienkiewicza 5.
5. Willa przy ulicy Sienkiewicza (ul. Sienkiewicza 5)
Niedługo po Kazimierzu Kutza do Bystrzycy Kłodzkiej zajrzał ówczesny car polskiego kina – Aleksander Ford. Drugi ekranowy występ miasta miał w efekcie miejsce w filmie „Pierwszy dzień wolności” (premiera kinowa: 21.12.1964 r.), zrealizowanym na podstawie prozy Leona Kruczkowskiego. Willa przy Sienkiewicza pojawiała się w pierwszych scenach dziejącego się tuż po zakończeniu II wojny światowej obrazu. Właśnie tutaj mieszka niemiecki lekarz Rhode z trzema córkami, który zdecydował się pozostać w opustoszałym miasteczku i postępować zgodnie z wykładnią przysięgi Hipokratesa. Właśnie tutaj rozgrywa się tragiczna scena gwałtu Ingi, jednej z potomkiń doktora Rhode, która pada ofiarą wracających do domu robotników przymusowych.
Teraz spacerowicze mają do pokonania 800 m. Żeby najpełniej zapoznać się z przestrzenią Bystrzycy Kłodzkiej najlepiej pójść wzdłuż ulicy Sienkiewicza i skręcić po przejściu 400 m w lewą stronę – w ul. Mickiewicza. Następnie przejść ul. Strażacką i Wojska Polskiego (idąc w prawo) i przy jednej z głównych ulic miasteczka skręcić w lewo (pierwszy skręt) w wąską, nienazwaną ulicę, która doprowadzi nas do Starobystrzyckiej.
6. Ulica Starobystrzycka 29
W życiu codziennym bystrzyczan ten adres funkcjonuje jako magazyn Ośrodka Pomocy Społecznej i siedziba Spółdzielni Socjalnej „Pomocna Dłoń”. Charakterystyczny narożny budynek łatwo rozpoznać w filmach „Stacja” Piotra Wereśniaka i „Za niebieskimi drzwiami” Mariusza Paleja, ale w szczegółach oba „występy” różnią się diametralnie. Zrealizowana w 2001 r. w plenerach Gór Stołowych, Kudowie-Zdroju i Bystrzycy Kłodzkiej komedia kryminalna Wereśniaka powstała w gwiazdorskiej obsadzie ze Zbigniewem Zamachowskim, Bogusławem Lindą na czele i mieszając gatunki opowiada historię pojawienia się na rannego gangstera na odludnej stacji benzynowej. Reżyser wykorzystuje malowniczy budynek przy ul. Starobystrzyckiej do przejazdu bohaterów filmów samochodem. Późniejsze o półtorej dekady „Za niebieskimi drzwiami” to produkcja skierowana do dzieci. Palej zabiera nas do magicznego świata, który kryje się za tytułowymi drzwiami pokoju głównego bohatera Łukasza. W tej alternatywnej rzeczywistości prym wiedzie przerażający Krwawiec, a nasz dzielny Łukasz spotyka go na końcu ulicy, której pierwowzorem jest Starobystrzycka. Do strasznej konfrontacji dochodzi, kiedy chłopak przestępuje próg lokalu pod numerem 29. Warto dodać, że realna bystrzycka ulica została na ekranie wzmocniona pokaźnymi budowlami powołanymi do życia w komputerze.
Poruszamy się ul. Starobystrzycką i po 150 m dochodzimy w miejsce, gdzie ta ulica spotyka się z idącą w dół ul. Przyjaciół. Tam zatrzymujemy się na dłużej.
7. Ulica Starobystrzycka 4
Wybitny aktor Bogusław Linda, który kilkukrotnie stanął też po drugiej stronie kamery, wiele razy podkreślał, że cała jego kariera reżyserska wiąże się z Dolnym Śląskiem. Pełnometrażowy debiut „Seszele” (1990) powstał we Wrocławiu, „Jasne błękitne okna” (2006) kręcono m.in. w Bielawie, Jugowicach i w Niemczy, a „Sezon na leszcza” (2000) w Siechnicach, Kłodzku, a także w Bystrzycy Kłodzkiej. W miejscu, w którym aktualnie się znajdujemy zrealizowana została jedna z najmocniejszych scen filmu z Gabrielem Fleszarem, Anną Przybylską i samym Bogusławem Lindą w rolach głównych. Młodzi grają rodzeństwo, które napadło na bank i ich droga podczas ucieczki przetnie się z prowincjonalnym policjantem (w tej roli sam reżyser), którego opuściła żona. Trasa naszego spaceru przebiega przez miejsce podwójnego spotkania. Policjant na służbie spotyka pijaną kobietę (Beata Kawka), ale w trakcie interwencji jego uwagę przykuwa grana przez Edytę Olszówkę żona, z którą jest w separacji.
Idziemy w stronę Placu Wolności i po 2 min naszym oczom okaże się ul. Kościelna, miejsce ósmego przystanku na naszej wycieczce.
8. Kościół pw św. Michała Archanioła (Plac Marii Curie-Skłodowskiej)
Międzynarodowa koprodukcja pt. „Pokot”, wyreżyserowana przez Agnieszkę Holland to zdecydowanie najważniejsza pozycja w filmografii Bystrzycy Kłodzkiej. Zrealizowane na podstawie książki Olgi Tokarczuk „Prowadź swój próg przez kości umarłych” dzieło światową premierę zaliczyło w Konkursie Głównym Berlinale, skąd film wyjechał z Nagrodą im. Alfreda Bauera, przyznawaną innowacyjnym tytułom z konkursowej stawki. Głośny i kontrowersyjny „Pokot” podejmuje temat ludzkiej odpowiedzialności za los zwierząt i cierpień, na jakie człowiek skazuje swoich mniejszych braci. Formalnie otrzymaliśmy hybrydę gatunkową, a także pozycję, która na rzadko spotykanym poziomie pokazuje uroki całej Ziemi Kłodzkiej. Duża w tym zasługa wyśmienitej pracy duetu operatorskiego Jolanta Dylewska – Rafał Paradowski.
Nietrudno w kadrze rozpoznać także plenery bystrzyckie. W finale filmu widzimy panoramę miasta i to właśnie w Bystrzycy Kłodzkiej programista grany przez Jakuba Gierszała „gasi światło” we wspomnianej scenie. Co ciekawe, prąd w miejscowości został faktycznie na chwilę odcięty mieszkańcom, by ekipa mogła zarejestrować ten moment. Każdy, kto przechadzał się ulicami miasteczka rozpozna też fasadę Kościoła pw św. Michała Archanioła, ale trzeba wiedzieć, iż wnętrze zostało sfilmowane gdzie indziej. Zresztą, na realizację sceny mszy na św. Huberta nie zgodził się żaden kościół w Polsce i zdjęcia wykonano 45 km dalej, już za granicą czeską – w Kościele św. Piotra i Pawła w Broumovie.
Dosłownie za rogiem przy ul. Siennej, czeka na nas kolejny przystanek.
9. Ulica Sienna 11
Trafiamy na miejsce, gdzie operator Jerzy Wójcik stworzył jedne z najpiękniejszych kadrów w ogólnie wysmakowanym bystrzyckim filmie Kazimierza Kutza. Na ul. Siennej nieopodal kościoła Bożek wyczekiwał na Lucynę, wychodzącą z internatu. Właśnie tutaj rozkwitał ich flirt. Wójcik potrafił uchwycić plastyczność tego zakątka, z którego widać zabudowania, znajdującej się po drugiej stronie ul. Kościelnej. W tym momencie warto dodać, iż koncepcja plastyczna „Nikt nie woła” od początku grała fundamentalną rolę i reżyser z autorem zdjęć wymyślali pomysły na kadry pracując z Andrzejem Wajdą nad „Popiołem i diamentem”. Kutz wspominał, że namówili się wtedy z Wójcikiem, że zrobią taki film, żeby wszyscy ich „popamiętali”. Osiągnęli sukces, co do tego nie mamy dzisiaj najmniejszych wątpliwości. Obaj zostali wybitnymi artystami, Jerzy Wójcik, pochodzący zresztą z Boguszowa-Gorców pod Wałbrzychem, odpowiadał m.in. za zdjęcia do „Matki Joanny od aniołów”, „Faraona”, „Westerplatte” czy „Potopu”.
Poruszamy się niecałe 100 m wzdłuż Placu Marii Curie-Skłodowskiej, aż przy ul. Kościelnej dostrzeżemy schody prowadzące za mury miejskie.
10. Ulica Kościelna / Ulica Przyjaciół
Bystrzyca Kłodzka bywa często określana „polskim Carcassonne”, na co zasłużyła sobie zachowaniem średniowiecznych murów miejskich i starej zabudowy. Oczywiście, dolnośląskie miasteczko jest zdecydowanie bardziej zaniedbane, ale dla filmowców zniszczenia bywają często atutem. Punkt, w którym po schodach wychodzimy poza mury miejskie (przy ul. Kościelnej) wykorzystał w pamiętny sposób reżyser „Pierwszego dnia wolności”. Ten plener powraca kilkukrotnie, ale najważniejsze wydaje się wykorzystanie w finałowej scenie, w której świeżo zrodzone uczucie między polskim żołnierzem Janem i Niemką Ingą zostaje wystawione na próbę. U Forda w ostatniej scenie zwycięża przynależność narodowościowa.
Po 5 min na skrzyżowaniu ulicy Przyjaciół i Placu Szpitalnego dotrzemy do kolejnego punktu.
11. Ulica Przyjaciół 1
W dwóch położonych blisko siebie charakterystycznych punktach miasteczka ekipa realizująca „Pokot” kręciła scenę, w której Janina Duszejko (Agnieszka Mandat) rozwieszała ogłoszenia o zaginięciu dwóch psów. Chodzi o zakład szewski przy ul. Podmiejskiej i narożnik Placu Szpitalnego i ul. Przyjaciół, gdzie zaimprowizowano miejską tablicę ogłoszeń.
Kontynuujemy spacer pod górą w stronę Baszty Wodnej i po przejściu kilkudziesięciu kroków trafiamy do następnej stacji.
12. Ulica Podmiejska
Po minięciu z prawej strony Placu Szpitalnego, docieramy do najbardziej filmowej ulicy w mieście. Tutaj spacerują rozkochani bohaterowie „Nikt nie woła”. W tym miejscu dochodzi do rynku legendarna załoga „Rudego 102” w odcinku „Pierścienie” z kultowej serii „Czterej pancerni i pies”, której realizacja w Kotlinie Kłodzkiej jest pamiętana do dzisiaj (nota bene, za plener posłużył plac rynkowy w Kłodzku). Starsi mieszkańcy często wspominają, gdzie ekipa filmowa kręciła poszczególne sceny. Dzieje się tak zarówno w Kłodzku, jak i w Bystrzycy Kłodzkiej. Tędy - od strony Baszty Wodnej - schodzą w dół za mury miejskie saperzy walczący z oddziałami Werwolfu dążącymi do wysadzenia fabryki chemicznej, co jest treścią filmu sensacyjnego Zbigniewa Kuźmińskiego „Raj na ziemi” (1970), nakręconego w Bystrzycy Kłodzkiej, Lądku-Zdroju i Złotym Stoku. Trzydzieści lat później ulica pojawiła się w „Stacji” Wereśniaka, podobnie jak Starobystrzycka jako sceneria przejazdu bohaterów samochodem. Tym sposobem jedna z najkrótszych i najstarszych ulic w Bystrzycy Kłodzkiej, doprowadzająca nas bezpośrednio do Placu Wolności, stała się najpopularniejszą filmową ulicą miasteczka.
Idąc przez 2 min w górę, dojdziemy do Placu Wolności.
13. Ratusz (Plac Wolności 1)
Wybudowany w połowie XIX wieku bystrzycki Ratusz na pewno kojarzą wszyscy fani kina kręconego na Ziemi Kłodzkiej. Choć dziś podupadający, zdobił swoim majestatem kadry z „Nikt nie woła”, a także pozwalał rozpoznać, że właśnie Bystrzyca Kłodzka gra miejsce, które przywitało osadników w „Pierwszym dniu wolności” Aleksandra Forda. Mniej oczywisty, choć może bardziej istotny, jest występ w roli posterunku policji w filmie „Pokot”. Policyjny komisariat, do którego regularnie przychodzi Duszejko skarżyć się na ludzkie czyny w stosunku do zwierząt, zaimprowizowano właśnie w ratuszowych wnętrzach.
Przechodzimy do północnej ściany placu rynkowego, co zajmuje nam mniej niż minutę.
14. Kolumna Świętej Trójcy w Bystrzycy Kłodzkiej (Plac Wolności, ściana północna)
W sercu miasta filmowano bardzo dużo, przodował film „Nikt nie woła”, w którym Kutz i Wójcik starali się chyba objąć okiem kamery cały Plac Wolności i większość przylegających ulic. To właśnie tutaj, w bezpośrednim sąsiedztwie barokowej Kolumny Świętej Trójcy, zbierali się nowi mieszkańcy Zielna. Tutaj również, w obecnej siedzibie PKO BP, zorganizowano kino, do którego społeczność miejscowości tłumnie ruszała po rozrywkę i wieści ze świata. Wybrali się też Bożek z Lucyną, choć chłopak nie tylko swojej wybrance obiecał wizytę w przybytku X Muzy. Majestatyczny postument, jak i reszta tej części rynku, miga również w ostatnim odcinku serialu „Czterej pancerni i pies” pt. „Dom”, rozgrywającym się już po zakończeniu II wojny światowej.
15. Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy w Bystrzycy Kłodzkiej (Plac Wolności 16)
Bardzo mocno rozlokował się po Bystrzycy Kłodzkiej film „Pokot”. Choć nie rozpozna jej na ekranie nikt poza pracownikami, to swoich wnętrz użyczyła Agnieszce Holland i spółce również Biblioteka Publiczna. Filmowcy spędzili na tamtym planie 2 dni. Bibliotekarze przyznają, że duże było ich zaskoczenie, gdy w dwugodzinnym seansie z długiego, jak sądzili, pobytu ekipy w bibliotecznych przestrzeniach ostało się raptem kilka sekund z Wiktorem Zborowskim na pierwszym planie.
Zaledwie 100 m musimy przejść, by znaleźć się w kolejnym punkcie naszej wycieczki – na Małym Rynku.
16. Muzeum Filumenistyczne / Mały Rynek
Dwa zachowane do współczesności place rynkowe, wraz ze średniowiecznym układem urbanistycznym, decydują o tym, że Bystrzyca Kłodzka jest stałym miejscem pielgrzymek historyków architektury. Jednak dla nas dodatkową wartość stanowi wykorzystanie Małego Rynku jako pleneru w „Nikt nie woła”. Kutz umieścił tam targowisko, po którym przechadzają się w początkach znajomości Lucyna i Bożek. Właśnie tam chłopak kupuje dziewczynie buty i watę cukrową, a ona kwituje jego zachowanie słowami: Strasznie szastasz. Obecnie w bezpośrednim sąsiedztwie Małego Rynku ulokowane jest Muzeum Filumenistyczne, jedyne w Polsce, co uwidacznia silne związki Bystrzycy z przemysłem zapałczanym. O randze Fabryki Zapałek w Bystrzycy Kłodzkiej przekonać miał się również Kazimierz Kutz, któremu brakowało statystów do scen zbiorowych w „Nikt nie woła”. Z odsieczą przyszedł dyrektor bystrzyckiego zakładu, który samochodami służbowymi dowoził na plan pracowników, spędzających kilka godzin dziennie wspierając pierwszą produkcję filmową powstającą w ich mieście. Reżyser wspominał po latach, że bez tego trudno byłoby mu sprawnie nakręcić masowe sceny, ponieważ w Bystrzycy Kłodzkiej z końcówki lat 50. wciąż brakowało mieszkańców mogących zaangażować się w pracę nad filmem.
Zaledwie 2 min marszu między wąskimi uliczkami miasteczka doprowadzą nas do ostatniej stacji spaceru.
17. Dworzec kolejowy (ul. Międzyleśna)
Najpełniej zaistniał na ekranie w debiucie Krzysztofa Krauzego „Nowy Jork, czwarta rano”, w którym znaczna część plenerów nakręcona została w Bystrzycy Kłodzkiej. Zrealizowany u schyłku PRL film znakomicie wpisywał się w panujące nastroje. Portretował szarą rzeczywistość małego miasteczka, w którym wszyscy spotykają się w barze „Błysk”, lecz tak naprawdę marzą, by stąd wyjechać i nigdy więcej się nie spotkać. Mając dość szarzyzny, śnią amerykański sen, co widzieliśmy np. w „Pociągu do Hollywood” Radosława Piwowarskiego. W sennej miejscowości oprócz baru mieści się też zakład karny, będący – o ironio – największym oknem na świat. Lwia część klienteli „Błysku” rekrutuje się z byłych skazańców lub z rodzin odwiedzających odbywających karę więźniów. Bar mieści się zresztą 200 m od Dworca PKP. Sam reżyser był bardzo niezadowolony z osiągniętego efektu. Twierdził, że zrobił nieśmieszną komedię, w której zamierzony hrabalowski klimat pojawił się tylko w jego wyobrażeniu i Krauze nie nadaje się do zawodu filmowca. Dopiero nagroda za debiut na festiwalu w Gdyni przekonała reżysera, że jednak drzemią w nim pokłady talentu. Kilka lat później powrócił z „Grami ulicznymi”, a potem zrealizował jedne z najdoskonalszych polskich filmów po 1989 r.: „Dług”, „Plac Zbawiciela” i „Papuszę”. A historia miała swój początek w Bystrzycy Kłodzkiej, z której dworca wielu bohaterów chciało wyruszyć dalej w świat, najlepiej aż do Nowego Jorku.
Szlak fakultatywny:
18. Hotel Abis (ul. Strażacka 28)
Baza hotelowa Bystrzycy Kłodzkiej nie należy do najbogatszych. Być może wąska oferta pomogła Hotelowi Abis stać się ulubionym miejscem filmowców, pracujących w tym regionie, ale na pewno pierwszorzędne znaczenie miała jakość usług i – z czasem – zaznajomienie ze światem kina. Podobno od kilku lat każda ekipa filmowa stacjonuje na Strażackiej. Ze strony hotelu płynie także informacja o obsłudze gastronomicznej filmu „Pokot” Agnieszki Holland. Podwoje Abisu otworzyły się również m.in. dla członków ekipy „Wieży, jasny dzień” Jagody Szelc.
19. Osiedle Szkolne (ulica Szkolna)
Zdarza się, że ekipy filmowe wychodzą w Bystrzycy Kłodzkiej również poza mury miejskie. Chociażby na Osiedlu Szkolnym ulokowano mieszkanie bohatera granego przez Bogusława Lindę w „Sezonie na leszcza”. Działa się tam spora część akcji filmu, co potęgowało zainteresowanie ze strony mieszkańców, którzy podobno całymi dniami podpatrywali pracę ekipy, dzieci przesiadywały na drzewach, by móc zobaczyć choć odrobinę filmowej kuchni.
20. Most na Nysie Kłodzkiej (ul. Kolejowa)
Woda tutaj niedobra - powtarzał, stojąc na bystrzyckim moście, niedoszły burmistrz, jeden z przesiedleńców, którzy nie potrafili odnaleźć się w nowych realiach, a działo się to w ramach akcji filmu „Nikt nie woła”. W rolę bliskiego Bożkowi bohatera wcielił się Aleksander Fogiel, wybitny aktor drugiego planu i choć najsilniej zapisał się w pamięci widzów jako Maćko z Bogdańca w „Krzyżakach” Aleksandra Forda, to de facto trudno wyobrazić sobie bez niego polskie kino lat 60. i 70. Grywał w filmach Kutza, Stanisława Lenartowicza, Wojciecha Jerzego Hasa, Sylwestra Chęcińskiego, Janusza Morgensterna czy Tadeusza Chmielewskiego. W sumie wystąpił w ponad 100 filmach, a także był założycielem Teatru Lalki i Aktora „Pleciuga” w Szczecinie.
21. Basen kąpielowy (ul. Floriańska 4A)
Basen w Bystrzycy Kłodzkiej jest nieczynny już ładnych kilka lat, ale trzeba przyznać, że wybór lokalizacji kąpieliska musi imponować. Położony nad miasteczkiem pozwala oglądać całą panoramę malowniczej miejscowości. Dokładnie w tym miejscu Aleksander Ford umieścił część akcji „Pierwszego dnia wolności”, a okolice basenu i pobliskiej Góry Parkowej stały się scenerią dla innej wojennej produkcji z lat 60. – serialu „Czterej pancerni i pies”, gdzie w odcinku „Pierścienie” nakręcono przedmieścia Berlina, do których dotarła załoga czołgu Rudy 102 wraz z wiernym psem Szarikiem.
22. Ulica Floriańska 1
W pewnym sensie miejsce-widmo. Zapraszamy państwa do odwiedzenia punktu, gdzie niegdyś stał dom, który na swoje mieszkanie wybrał Bożek po przyjeździe do Zielna. Niedopasowany do społeczności, próbujący się ukryć bohater celowo sięgnął po lokum położone poza murami miasta.
23. Bystrzyca Kłodzka Przedmieście (ul. Kolejowa 28A)
Można powiedzieć, że tutaj wszystko się zaczęło. Zdanie to będzie prawdziwe w odniesieniu do historii kolei – stacja Bystrzyca Kłodzka Przedmieście powstała w 1875 r. i choć obecnie spełnia głównie funkcję dworca towarowego, to nie da się zaprzeczyć, że była to pierwsza stacja kolejowa w mieście. Będzie też w zgodzie z rzeczywistością filmową – otwierająca scena filmu „Nikt nie woła”, pokazująca przesiedleńców zmierzających do nowego życia została sfilmowana właśnie w tym miejscu. Na marginesie – w finale dzieła Kutza znów wracamy do tego właśnie miejsca...
24. Gospodarstwo ekoturystyczne „Artystyka” (Nowa Bystrzyca 71)
Wszystko wskazuje, że mechanizm działa w ten sposób: Każdy kto znał wnętrza „Artystyki” przed obejrzeniem filmu „Wieża, jasny dzień” Jagody Szelc, nie do końca mógł dać się pochłonąć scenariuszowi, bo rozpoznawał na ekranie ulubione miejsce. Natomiast ci, którzy po seansie dowiedzieli się, że filmowy dom z debiutu młodej reżyserki istnieje, a do tego całość plenerów została nakręcona w bliskiej okolicy, starają się niezwłocznie zaplanować wycieczkę na te malownicze obszary. W której grupie znajdujesz się Ty?
Indeks filmów:
„Boża podszewka 2”, reż. Izabella Cywińska (serial), Polska 2005
„Czterej pancerni i pies. Odcinek 18: Pierścienie”, reż. Konrad Nałęcki, Polska 1970, 60'
„Czterej pancerni i pies. Odcinek 21: Dom”, reż. Konrad Nałęcki, Polska 1970, 66'
„Nikt nie woła”, reż. Kazimierz Kutz, Polska 1960, 86'
„Nowy Jork, czwarta rano”, reż. Krzysztof Krauze, Polska 1988, 83'
„Pierwszy dzień wolności”, reż. Aleksander Ford, Polska 1964, 90'
„Pokot”, reż. Agnieszka Holland, Polska / Niemcy / Czechy / Słowacja 2017, 128'
„Raj na ziemi”, reż. Zbigniew Kuźmiński, Polska 1970, 94'
„Sezon na leszcza”, reż. Bogusław Linda, Polska 2000, 87'
„Stacja”, reż. Piotr Wereśniak, Polska 2001, 96'
„Wieża, jasny dzień”, reż. Jagoda Szelc, Polska 2017, 106'
„Za niebieskimi drzwiami”, reż. Mariusz Palej, Polska 2016, 80'
Opracowanie: Lech Moliński
Zdjęcia: Marcin Gomułka
Zrealizowano w ramach Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.