Gierałtów

wróć


 

Stanisława Zięcik

Pamiętam, że po przyjeździe do Gierałtowa nasza rodzina zamieszkała w jednym domu z pięcioosobową rodziną niemiecką, która wyjechała dopiero po roku.

Pamiętam, że bardzo długo były we wsiach konflikty między przyjezdnymi z różnych stron. Przezywano się nawzajem, każda zabawa kończyła się bójką, początkowo nie zawierano też mieszanych małżeństw.

Pamiętam plagi. W latach czterdziestych i pięćdziesiątych cała nasza wieś była nawiedzana przez plagi szczurów, myszy, żab, a w końcu – stonki ziemniaczanej.

 

 


 

Jeżeli chcesz utrwalić  wspomnienia dotyczące Gierałtowa albo innego dolnośląskiego miejsca, przejdź do FORMULARZA ZGŁOSZENIOWEGO. Zajmie Ci to trzy minuty. 

 

 

Przeczytaj cały pamiętnik: