Jawor

wróć


 

Piotr Maciej Kądziołka

Pamiętam, jak za Nysą Szaloną w 1997 r. powstało morze; na przyrzeczu powstał wielki piaskowy mur Chiński.

Pamiętam, że w latach dziewięćdziesiątych park Pokoju sterroryzowały dwa psy: Budrys i Pinio. Każdy, kto chciałby usiąść na ławce, zostawał potencjalną ofiarą szajki Leg Lover

Pamiętam, jak na Zamku Piastowskim o godz. 12 w południe nie leciał jazz, a hejnał z trąbki pana Zexa.

Pamiętam, że na początku lat dziewięćdziesiątych pod filarami spotykali się punki z cukrowymi irokezami.

Pamiętam Sylwestra w 1996 r. Spędziłem go 3 metry pod ziemią w lochu Zamku Piastowskiego.

 

 

Z sond ulicznych / wspomnienia anonimowe

 

Pamiętam, że w Jaworze były sklepiki, saloniki, festiwal chleba, na który jeszcze nigdy mi się nie udało dotrzeć, mimo że jaworski właśnie chleb wiozę teraz do domu.

Pamiętam, że w Jaworze jest dobry chleb i pierożki, wszystko zawsze dobrze smakuje.

Pamiętam, że w Jaworze, w parku, był piękny basen, a teraz jest zamknięty. Ja z moimi małymi dziećmi chodziłam tam, było wspaniale. Teraz nie ma gdzie z dziećmi chodzić.

Pamiętam, że jest sklepik na Żeromskiego' dobre wędliny tam mają.

Pamiętam, że zakochałem się w kobiecie z Jawora. I się z nią ożeniłem. Jestem szczęśliwy.

Pamiętam, że w Jaworze są dobrzy gitarzyści, na przykład Czarny, basista. No i Janek, nie pamiętam jego nazwiska. Coś pięknego.

Pamiętam, że były tu piękne fontanny przy Ratuszu, których już niestety nie ma.

Pamiętam, że w Jaworze była powódź.

Pamiętam, że był ładniejszy, mniejszy; mniej taki rozgrzebany. Może to i dobrze, że teraz grzebią i naprawiają wszystkie wodociągi i te inne rzeczy, ale mniej samochodów było. Nie potrzeba było tylu parkingów. Był bardziej kameralny, zwłaszcza starówka.

Pamiętam, że jest tu Kościół Pokoju.

Jawor jest w tej chwili ładny. Pamiętam, że kiedyś też był ładny, schludny, przynajmniej centrum, a w tej chwili to nasz Burmistrz bardzo stara się, żeby były skwerki i rewitalizacja.

Pamiętam, że był basen w parku.

Pamiętam, że fajnie było się spotykać ze znajomymi w Parku Pokoju.

Pamiętam, że tutaj był bruk, i targi się odbywały, na Rynku. To było lat temu 50 nawet, początek lat 60. Takie rzeczy tu sprzedawali, jak ziemniaki, owoce, warzywa.

Pamiętam, że odbywa się tu Wegetariada, koncerty rockowe głównie, graffiti.

Pamiętam, że pewnego lata była taka zamieć, taka wichura, że zerwało dach na naszym basenie krytym ,,Słowianka”.

Pamiętam, że w Jaworze był piękny park, był cudowny. Było pięknie, 1 maja, 3 maja, 30 lat temu.

Pamiętam, że poznałam tu męża, a sam Jawor kojarzy mi się z zamkiem; różne fajne rzeczy się tam dzieją.

Pamiętam, że Jawor kiedyś był pięknym miastem; teraz już nie jest taki.

Pamiętam, że Jawor był miastem pięknym i czystym, nie to, co teraz.

Kościół Pokoju najbardziej mi się kojarzy z Jaworem. To pamiętam.

Pamiętam, że jak byłem mały, zjeżdżałem w parku na sankach, jak była zima, z tej górki małej.

Pamiętam, że Jawor to mili klienci i chętnie kupują niemiecką chemię.

Pamiętam, że w Jaworze jest Kościół Pokoju.

Pamiętam, że w Jaworze poznałem mojego przyjaciela, Malinkę.

Pamiętam, że w Jaworze fajnie się gra w nogę na stadionie.

Pamiętam, że tu się nic nie dzieje, kiedyś było więcej ludzi na ulicach.

Pamiętam, że jest tu jedyne miejsce, które od czasów wojny istnieje – zakład szklarski, jest zawsze takie samo, nie ma takiego innego miejsca w Jaworze. Najpierw był tu mój dziadek, potem ojciec, a teraz jestem ja.

 


 

Jeżeli chcesz utrwalić  wspomnienia dotyczące Jawora albo innego dolnośląskiego miejsca, przejdź do FORMULARZA ZGŁOSZENIOWEGO. Zajmie Ci to trzy minuty. 

 

 

Przeczytaj cały pamiętnik: