Kard. Hlond i polski Kościół na Dolnym Śląsku




12.08.1945

wróć

Okres tużpowojenny dla Kościoła katolickiego oznaczał walkę o wpływy między kuriami niemiecką a polską. W 1945 r. „[p]okojowa koegzystencja polskiej i niemieckiej struktury kościelnej była nie do pomyślenia, ponieważ polscy i niemieccy katolicy byli nie tylko wyznawcami tej samej wiary, lecz również członkami tej samej instytucji kościelnej. Nie można więc było równolegle arcybiskupstwa wrocławskiego utworzyć polskiej organizacji kościelnej”[1]. W obliczu faktu, że istniejąca niemiecka kuria wrocławska nie zamierzała zmieniać prawnego umocowania struktury kościelnej w mieście, przedstawiciele polskiego Kościoła w tej sprawie porozumieli się z Watykanem.

„12 sierpnia 1945 r. kard. Hlond przyjechał samochodem z proporczykiem Watykanu do Wrocławia, gdzie spotkał nowo wybranego szefa archidiecezji wrocławskiej ks. dra Ferdinanda Piontka [który zastąpił zmarłego miesiąc wcześniej kardynała metropolitę wrocławskiego Adolfa Bertrama – przyp. red].

Piontek napisał na ten temat: ‘12 sierpnia 1945 roku nieoczekiwanie odwiedził mnie szanowny Kardynał Hlond. Wyjaśnił mi cel wizyty: Ojciec Święty w związku z trudną sytuacją jaka zapanowała na ziemiach, które są pod kuratelą polską, chce powołać Administratorów Apostolskich. Ojciec Święty byłby zadowolony gdybym złożył rezygnację z mojego stanowiska Kapituły Katedralnej i wówczas będzie droga wolna do powołania Administratorów Apostolskich. Ja odpowiedziałem, że nie łatwo mi jest zrezygnować z tego stanowiska, jednak życzenie Ojca św. spełnię. Na to kardynał położył przede mną pismo, na którym miałem podpisać moją rezygnację z zajmowanego stanowiska. Przeczytałem tę deklarację głośno, aby również prałat dr Joseph Negwer, którego poprosiłem, by był w trakcie tego spotkania, przyjął powyższe do wiadomości. Negwer zapytał: ‘Czy to jest wola Ojca Świętego?”. Hlond odpowiedział: ‘Tak, a ta deklaracja do podpisu została sporządzona w Rzymie we właściwym sekretariacie stanu’. Podpisałem ją i wręczyłem kardynałowi, na co ten powiedział: ‘Dziękuję w imieniu Ojca Świętego’”[2].

Intensywne działania kard. Hlonda na Ziemiach Zachodnich przez stronę niemiecką uznawane były jako przekroczenie nadanych mu przez Stolicę Apostolską prerogatyw: „Późniejszy biskup Kominek napisał: ‘Strona niemiecka była zdania, że Hlond przekroczył swoje kompetencje, instalując bez konkretnego ustalenia ze Stolicą Apostolską w Rzymie swoich przedstawicieli w Diecezji Wrocławskiej, uważali, że „okłamał Piusa XII" i wyłudził od niego pełnomocnictwa, które potem daleko przekroczył i nadużył. To on podzielił starą, czcigodną i bardzo obszerną archidiecezję wrocławską na kawałki i zadał gwałt dotychczasowym tradycjom"[3]. Nie zmienia to faktu, że właśnie kard. Hlonda uznaje się za głównego architekta funkcjonowania polskiego Kościoła na terenach przyłączonych do Polski w 1945 r.

 


[1] Zob.: G. Thum, „Obce miasto Wrocław 1945 i potem”, przeł. Małgorzata Słabicka, Wrocław 2008.

[3] Tamże.