Ład we Wrocławiu

wróć


 

Iwona Kałuża: „Ład” we Wrocławiu

 

Meblarstwo należy do sektora tzw. starej ekonomii. Jest sektorem dojrzałym, ale i jednocześnie mocno uzależnionym od  czynników miękkich – zmieniającej się mody i przeobrażeń cywilizacyjnych. Meble decydują o naszej wygodzie i są odzwierciedleniem naszego poczucia estetyki. Tak jest obecnie i tak było dawniej, tyle tylko, że z biegiem czasu zmieniła się ich dostępność. Kiedyś były wykonywane na zamówienie w stolarniach, obecnie są na tyle powszechnymi sprzętami, że można je nabyć w licznych sklepach meblarskich.

Wspomniane stolarnie często prosperowały przy Spółdzielniach Artystycznych, które zaczęły powstawać w XIX wieku. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej w Polsce było ich kilka.  Tak jak i w wielu innych przypadkach nie udało im się powrócić w swej twórczości do stanu początkowego, który został przerwany przez wybuch wojny.  Sytuacja polityczna, jaka zapanowała po 1945 roku, nie pozwoliła na powrót sztuki, która swe korzenie miała jeszcze w XIX wieku. Spółdzielnia Artystów „Ład”, o której tutaj mowa, podzieliła los Warsztatów Krakowskich zniszczonych przez działania I wojny światowej. Tak jak i one nie zdołała obronić się przed nową polityką państwa.

Samo powstanie Spółdzielni Artystycznych było związane z przejściem z pracy rękodzielniczej na przemysłową. Uprzemysłowienie kraju i tym samym ewolucja manufaktur w zakłady przemysłowe budziło sprzeciw, który zaowocował licznymi dyskusjami na temat maszyny jako środka przekazu oraz rozpoczęcie poszukiwań rodzimego stylu narodowego.

W dużych miastach zaczęły powstawać ośrodki, które odgrywały znaczącą rolę w krzewieniu kultury polskiej. Warszawa, Kraków, Zakopane już w XIX wieku stały się punktami na mapie Polski, gdzie doszło do wyparcia stylów historycznych w sztuce. Do nich po II wojnie światowej dołącza także Wrocław, za sprawą przeniesienia się na tutejsze tereny Władysława Winczego – członka Spółdzielni Artystycznej „Ład”, profesora, któremu przypadła rola budowania obecnego Wydziału Architektury Wnętrz i Wzornictwa na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu.

Wracając jednak do korzeni stylu ładowskiego na terenach Dolnego Śląska, nie można pominąć istnienia Warsztatów Krakowskich wyrosłych z Towarzystwa Polskiej Sztuki Stosowanej w 1913 roku. Po I wojnie światowej Warsztaty przeniosły się do Warszawy, gdzie w Szkole Sztuk Pięknych kontynuowane były niektóre z założeń. Tam, dzięki absolwentom uczelni, zawiązała się w 1926 roku Spółdzielnia Artystów „Ład”, której program oparty był na powiązaniu surowca, techniki, formy wraz z warunkami mieszkaniowymi człowieka. Jej twórcami byli Józef Czajkowski – członek Towarzystwa Polska Sztuka Stosowana oraz Warsztatów Krakowskich, Wojciech Jastrzębowski – również jeden z członków Warsztatów Krakowskich, Karol Stryjeński – związany wcześniej z zakopiańską Szkołą Przemysłu Drzewnego oraz Karol Tichy – podobnie jak Józef Czajkowski związany z Towarzystwem Polska Sztuka Stosowana[1]. Istotnym wydarzeniem przyczyniającym się do założenia Spółdzielni była Wystawa Paryska odbywająca się rok wcześniej. Docenienie przez tamtejszych krytyków pawilonu polskiego, gdzie prezentowali się profesorowie oraz uczniowie warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz poznanie panującego stylu art déco doprowadziło do krystalizacji założeń Spółdzielni i okrzyknięcia jej polską odmianą tego stylu.

 

Pawilon Polski na Wystawie Paryskiej, proj. Józef Czajkowski, 1925 r.

 

Wojna przeszkodziła w dalszym  rozwoju Spółdzielni. Mimo licznych starań nie udało się jej w pełni reaktywować. Nowa polityka państwa oparta na stylu realizmu socjalistycznego doprowadziła do tego, że w 1950 roku Spółdzielnia została podporządkowana Centrali Przemysłu Ludowego i Artystycznego, znanej jako „Cepelia”[2]. Jej członkowie na różnych obszarach Polski starali się kontynuować tradycję. Takim pomostem okazała się m.in. postać Władysława Winczego, który dostrzegł w nowo odbudowywanej szkole we Wrocławiu nadzieję na przeszczepienie tego, co jemu samemu zostało przekazane. Fascynacja tworzywem oraz forma i kształt, które są wynikiem zastosowanego materiału, funkcjonalność, perfekcyjne wykonanie – to czynniki składające się na dobry projekt. Te założenia właśnie starał się Wincze przekazać swym wychowankom, by tym samym były kontynuowane założenia „Ładu” przeniesione z Warszawy na ziemie dolnośląskie.

W 1950 roku decyzją Ministerstwa został utworzony Wydział Architektury Wnętrz we Wrocławiu. Od razu przystąpiono do pracy.  Przy czym już w maju 1948 roku dyrektor Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych – prof. Eugeniusz Geppert zaproponował stanowisko kierownika profesorowi Winczemu na utworzonym Wydziale Projektowania Wnętrz i Sprzętów.  Po przyjęciu tego stanowiska profesor był Dziekanem Wydziału przez 22 lata (1950-1972) oraz kierownikiem ówczesnego Zakładu Drewna i Metalu, który później został przemianowany na Katedrę Projektowania Sprzętu.

Program dydaktyczny oparto na powstałym wcześniej Wydziale Architektury Wnętrz w Warszawie, skąd Władysław Wincze się wywodził. Jako wychowanek szkoły warszawskiej oraz były członek „Ładu” starał się przeszczepić na teren Ziem Odzyskanych ideę wspólnego działania, fascynację tworzywem jak i prostotą formy – czyli to, na czym opierała się Spółdzielnia. Poza pracą dydaktyczną widać to w jego realizacjach wnętrzarskich, które mimo dążenia do nowoczesności zachowują motywy stylu obowiązującego w okresie międzywojennym.

Najpełniej można to dostrzec w projektach wnętrz reprezentacyjnych, z którymi można było zetknąć się w salach klubu Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej (obecnie Teatr Lalek we Wrocławiu), gabinecie prof. Hirszfelda w Zakładzie Immunologii PAN we Wrocławiu, w Sali Senatu PWSSP (obecnie ASP) we Wrocławiu czy w innych miejscach użyteczności publicznej, takich jak sklep Moda Polska mieszczący się niegdyś przy rynku wrocławskim oraz Dom Pracy Twórczej Elwro w Sulistrowiczkach, gdzie obecnie znajduje się pensjonat Mieszko i Jagienka. Niestety z wyżej wymienionych zachowały się do teraz tylko dwa wnętrza: Sala Senatu oraz gabinet prof. Hirszfelda. Pozostałe zostały zastąpione nowoczesnymi wnętrzami dostosowanymi do współczesnych potrzeb. Stare meble zastąpiono nowymi, odpowiadającymi użytkownikom współczesnym. Wpływ na to miał na pewno czas, zmieniająca się moda i zapotrzebowania, które są głównymi wyznacznikami nowych tendencji. Gusta, coraz to nowsze możliwości sprawiły, że meble te stały się niefunkcjonalne.

 

Sala Senatu, PWSSP we Wrocławiu (obecnie ASP), proj. Władysław Winczego we współpracy z Janem Kowalczykiem (metaloplastyka), 1963.          

 

Drzwi w Domu Pomocy Twórczej Elwro w Sulistrowiczkach, proj. Władysław Wincze,  1977.                                                                                             

Co łączyło te wnętrza? I czym się różniły od powszechnie nowoczesnych, prostych mebli? Na pewno wyróżniał je materiał, z jakiego były wykonane. Jesion, rodzime drewno, które zawsze było eksponowane, nie było wtedy popularnym materiałem. Brak tapicerki jak na tamte czasy był dosyć odbiegającym od normy zabiegiem. Wystarczy wspomnieć, że wszystkie meble miały obicie po to, by właśnie zakryć pewne mankamenty mebla wynikające często z braku odpowiedniego materiału. Idąc dalej – nie tylko konstrukcja, zastosowany materiał, ale i elementy dekoracyjne były elementem charakterystycznym tych wnętrz. Dekoracja o układzie jodełkowym niesamowicie popularna w sztuce ludowej już po II wojnie światowej nie wpisywała się w nowoczesne trendy. To są różnice. A co łączyło te projekty z realizacjami lat 50.-60.? Choć różnic było wiele, wydaje się, że spoiwem obu nurtów mogło być zastosowanie geometrycznych kształtów. Bo zarówno przed, jak i po II wojnie światowej, był to motyw chętnie stosowany przez artystów, tego starszego jak i młodszego pokolenia. Ostatnia realizacja Winczego w nurcie art déco powstała w 1977 roku. Był to Dom Pracy Twórczej Elwro w Sulistrowiczkach. W dalszej perspektywie trudno było sprostać produkcji masywnych i czasochłonnych mebli z powodu szybkiego wzrostu demograficznego oraz niespotykanemu jak do tej pory popytowi, związanemu z odbudową zniszczonej Europy. Niebywały wzrost zapotrzebowania na meble przyczynił się do stworzenia nowoczesnego przemysłu, gdzie nie było miejsca na twórczość rękodzielniczą.

           

 

 

Iwona Kałuża

 


[1] I. Huml, Ład. Geneza – idee – program, w: Spółdzielnia Artystów „Ład” 1926 – 1996, pod red. A Frąckiewicz, Warszawa 1998, s. 25-26.

[2] Tamże, s. 17.