Lądek-Zdrój

wróć


 

Marzena Bryksa

Pamiętam, że do szkoły podstawowej w Lądku chodziłam codziennie przez piękny zielony drewniany mostek. Trzeba było na niego troszkę się wspiąć (po łuku), by później zbiec, dudniąc sandałami.

Pamiętam smak lodów u Szambelana. Chodziłam tam z rodzicami w letnie niedziele. Lodziarnia znajdowała się w Zdroju, naprzeciwko sklepu tekstylnego. Teraz tam jest bank.

Pamiętam sklepik warzywny koło młyna. Schodziło się do niego po stromych schodkach. Stały tam drewniane beczki z kapustą i ogórkami. Pamiętam zmieszane zapachy. Nie ma już tego budynku.

 

 

 


Jeżeli chcesz utrwalić  wspomnienia dotyczące Lądka-Zdroju albo innego dolnośląskiego miejsca, przejdź do FORMULARZA ZGŁOSZENIOWEGO. Zajmie Ci to trzy minuty. 

 

 

Przeczytaj cały pamiętnik: