Milicz

wróć


 

Dominik Chorążyczewski

Pamiętam milickich punków. Olewali nas, młodych. To był błąd. Założyliśmy ekipę skinheads i od tej pory miasto jest nasze.

 

Mateusz Palka

Przypomina mi się znalezisko. Na chodniku w Miliczu znalazłem kartę do gry. Koło pobliskiej budki telefonicznej wisiało ogłoszenie wróżki. Wrzuciłem żeton i poprosiłem o wnikliwą interpretację. Bardzo mnie to wszystko ubawiło.

Pamiętam bardzo stare dęby, rosnące w głębi lasu milickiego. Jeden z nich opierał się resztkami sił konarem o ziemię.

Pamiętam czas, kiedy przesiadywałem na wysokiej gałęzi czereśni i miałem zupełnie inne horyzonty przed sobą. 

 

 

 


Jeżeli chcesz utrwalić  wspomnienia dotyczące Milicza albo innego dolnośląskiego miejsca, przejdź do FORMULARZA ZGŁOSZENIOWEGO. Zajmie Ci to trzy minuty. 

 

 

Przeczytaj cały pamiętnik: