Nowa Ruda

wróć


 

Ronald Kiliński

Pamiętam - zaczęło się koło osiemnastej. Pamiętam wodę zabierającą mi ogródek przydomowy. Ale do domu nie doszła – mieszkam w miejscu, do którego nie sięga.

Pamiętam, że w Kłodzku po wszystkim było strasznie. Domy bez ścian. Auta leżące na sobie. Wyrwane drzewa, ścięte latarnie, dach od stodoły w parku, przerażający smród. I płaczącą Niemkę...

Pamiętam, że helikopter, którym zaopatrywali Kłodzko, i którym latała pani Wiernikowska przelatywał regularnie w obie strony dokładnie nad dachem mego domu. To dawało nadzieję.

 

Rafał Różewicz

Pamiętam, jak mając siedem lat, bawiłem się w piaskownicy za garażami tuż obok wałów przeciwpowodziowych, a nad Nową Rudą latał helikopter wojskowy, z którego wyglądał umundurowany żołnierz.