Strzegom

wróć


 

Małgorzata Kramek

Pamiętam, że w dzieciństwie miejscem zakazanym była stara stacja PKP Strzegom Miasto. Mieszkałam nieopodal niej; dla frajdy kładłam monety na szynach, bojąc się jednocześnie, że wykoleję jakiś pociąg.

Pamiętam Kino Muza (jego specyficzny zapach i twarde siedzenia), do którego na seanse filmowe przychodziło zazwyczaj nie więcej niż dziesięć osób.

Pamiętam, że niegdyś Strzegom wydawał mi się ogromny, nieograniczony. Aż wyjechałam na studia do Wrocławia i rodzinne miasto zaczęło wyglądać już całkiem inaczej.

 

 

 

 


Jeżeli chcesz utrwalić  wspomnienia dotyczące Strzegomia albo innego dolnośląskiego miejsca, przejdź do FORMULARZA ZGŁOSZENIOWEGO. Zajmie Ci to trzy minuty. 

 

 

Przeczytaj cały pamiętnik: