Szalejów Górny

wróć


 

Teresa Biel

Pamiętam cmentarz, który pod zasłoną bluszczu skrywł groby i pomniki z tajemnymi literami i znakami...

Pamiętam uczucie tęsknoty, kiedy stawałam na szalejowskiej " Górze Sióstr", wpatrując się w północny horyzont, za którym ukryty był koniec świata.

Pamiętam chwilę pruszenia, kiedy pani Zastrożna (bibliotekarka) powiedziała, że stuletni wówczas kowal przeczytał wszystkie książki, jakie znajdowały się na półkach szalejowskiej biblioteki.

 

 

Maciej Bobula

Pamiętam, że w Szalejowie po raz pierwszy zobaczyłem znanego malarza i ezoteryka, gdy oglądał pomnik Nepomucena pod moim domem.

Pamiętam, jak babcia mówiła do przyjeżdżających Niemców, którzy kiedyś w Szalejowie mieszkali: „Chodźcie, chodźcie, to wszystko jest wasze”.

Pamiętam, jak kolega Miruś płynął w Szalejowie na pszenicy, bo do małego traktora, „ciapka”, podczepił przyczepę z 10 tonami zboża i próbował zjechać z górki.

 

 

 

 


Jeżeli chcesz utrwalić  wspomnienia dotyczące Szalejowa Górnego albo innego dolnośląskiego miejsca, przejdź do FORMULARZA ZGŁOSZENIOWEGO. Zajmie Ci to trzy minuty. 

 

 

Przeczytaj cały pamiętnik: