Wojanów: Pałac Bobrów

wróć


 

(GPS - 50.8705 / 15.8306)

 

Neorenesansowy pałac w Wojanowie to drugi tego typu obiekt znajdujący się w tej niewielkiej wsi. Co prawda zabytek niegdyś znajdował się we wsi Bobrów, ale została ona przyłączona do większego Wojanowa.

Renesansowy dwór przy istniejącym tu niegdyś zamku, na miejscu którego został wybudowany pałac Boberstein, został poddany gruntownej modernizacji i przebudowie (jego pozostałości widać jeszcze w niektórych częściach pałacu). W pełni zmodernizowany obiekt powstał na polecenie rodziny von Deckerów w roku 1894, a jego projektem zajął się architekt z Berlina Paul Roetger.

Pod koniec lat 30. XX w. w pałacu był prowadzony ośrodek szkoleniowy adeptów SA, natomiast po wojnie mieściły się w nim m.in. ośrodek dla uchodźców z Grecji, ośrodek kolonijny i PGR.

Obecnie obiekt stoi pusty, porzucony i zaniedbany. W 1994 r. pałac został kupiony przez Stowarzyszenie Polsko-Niemieckie Promocji, Odbudowy i Utrzymania Historycznych Wartości Zabytków, Kultury i Tradycji Śląska, ale przez ten czas nie udało się odrestaurować zabytku i popada on w ruinę.

„Stowarzyszenie wkrótce przestało istnieć. Właścicielką pałacu została Niemka będąca w jego zarządzie. Niedawno kobieta zmarła i toczy się sprawa spadkowa, która ma wskazać nowego właściciela.

Jak mówi wójt gminy Mysłakowice, to najlepszy moment, by odzyskać pałac. Tym bardziej, że z synem właścicielki jest utrudniony kontakt. W tym celu wysłane zostały już niezbędne pisma do konserwatora zabytków i urzędu marszałkowskiego. – Chcielibyśmy ten pałac jak najszybciej wyremontować, żeby był on kolejną wizytówką gminy. Możliwości jest wiele, najprostszą to znalezienie inwestora – twierdzi Michał Orman, wójt gminy Mysłakowice[1]”. 

Niestety obiekt jest ogrodzony i zamknięty  (zdjęcia tylko zza ogrodzenia).

 

Widok od strony zachodniej. Jak widać bramy wjazdowej pilnują dwa lwy, które trzymają kartusze herbowe:

 

Lwy trzymają kartusze z herbem Georga von Deckera:

 

Kilka zbliżeń neorenesansowych zdobień:

 

Zwieńczenie skrzydła południowego i znów herb Georga von Deckera:

 

Lew czai się zza sterty cegieł...:

 

To już widok z drugiej strony Bobru:

 

Mur okalający pałac wzorowany jest na średniowiecznych warowniach:

 

Widok od strony rzeki:

 

 


Tekst i fotografie: Tomasz Jaśniewicz / zwiedzamydolnyslask.blogspot.com