/
Teresa Wagilewicz

Biogram

 

Teresa Wagilewicz – ur. w 1951 roku w Świdnicy. Poetka. Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Wrocławskim. Wielokrotnie nagradzana w konkursach literackich, m.in. I nagrodą podczas VIII i X Wałbrzyskich Ścieżek Literackich (1988 i 1990), II nagrodą w Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Edwarda Stachury „Kujawskie inspiracje” we Włocławku (1991), I nagrodą w Ogólnopolskim Konkursie „Nasz Czas” w Toruniu (1993), I nagrodą w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „O pajdkę chleba razowego” w Puławach (1993), III nagrodą w Ogólnopolskim Konkursie Poezji Religijnej w Miliczu (1993) i wyróżnieniem w XVII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Haliny Poświatowskiej w Częstochowie (1993). Laureatka Ogólnopolskich Festiwali Filmów Amatorskich POL-8 (1986–1989) za filmy: Płacz świec, Szukam człowieka, Ta trzecia, Bukiet.   

 

Twórczość

Poezja:

"Dzban czystej wody" (1993), 
"Anioły nie śpią" (2001), 
"Widok 21" (2012).

 

Baśnie:

"Baśnie Świdnickie" (2009). 

 

/
Omówienie

 

Janusz Kryszak, Posłowie do tomiku Dzban czystej wody

 

W wierszach Teresy Wagilewicz wszechwładnie panuje potrzeba takiego filtrowania rzeczywistości, by można było uzyskać klarownie czysty, złożony z kilku linii, rysunek świata. Rysunek sprowadzony do elementarnego wzoru estetycznego, jaki, zdaniem autorki, wpisany jest głęboko w wewnętrzną strukturę wszystkich rzeczy. Stąd zwięzłość wierszy, lapidarność mowy ocierająca się o aforystyczność, asceza w doborze składników zewnętrznego świata, ograniczony do przekazów kultury zasięg wyobraźni. Ton wiersza dyktuje namysł powściągający uczuciową łatwość emocji. Poetycka kultura autorki budzi czytelniczy szacunek, ale i pewien niepokój, czy jawny estetyzm tych wierszy nie wyczerpuje zbyt szybko możliwości poetyckiej mowy. 

/
Omówienie 2

 

Agnieszka Szymkiewicz, O poezji sen na jawie

 

Literatura w całej swojej wyjątkowości i elitarności (kto bowiem czyta dla przyjemności Słowackiego?) roztacza nad nielicznymi (tu mogę się mylić) parasol chroniący przed zwykłością, jednostajnością i materialnością dnia naszego powszedniego. Poezja to też literatura, czasem nawet przedmiot badań naukowych, ale ona to doprawdy nie tylko parasol, ale i mikroskop i szklany klosz i gąszcz mniej lub bardziej dostępnych zawikłań myśli. Czasem przeraża, czasem jest zagadką nie do rozwiązania, czasem spaja się nagle z przeczuciem bądź tajemnicą drzemiącą gdzieś w samym środku (duszy?). Zawsze jednak warto zaryzykować i zamiast po proszki uspokajające sięgnąć po „dzban czystej wody”, kojącej, dręczącej, u prawdziwej poezji nigdy nasennej. Do środka, do wnętrza świata własnego i zewnętrznego zagląda z czułością i delikatnością każde słowo Teresy Wagilewicz. Krótkim, niezwykle oszczędnym wierszem potrafi ona:

 

„Okno otworzyć
słowem

Widok zobaczyć
krzyżem

Wiersz napisać
słońcem”

 

Zasłuchana w Bogu, odkrywa pejzaże migotliwe z Madonną, Polną bądź dell ARTE, z Magdaleną, Salome i Okiem Niebieskim. Delikatnie, w dwu trafnych słowach puenty otwiera bramę na wrażliwość, na dotykanie wiary myślącej, człowieczej. Wiersz jako temat sam w sobie plącze się z religijnością; oto jawi się jako umęczony Jezus na kolanach Matki – umęczony na kolanach ciszy. Skórka chleba podniesiona z ziemi wyzwala obrazy – te eschatologiczne:

 

„(…) To jest Ciało moje
Mówi Pan (…)”;

te z tradycji narodu:

„(…) To jest kraj mój
Mówi Norwid (…)”;

 

i te z bólu tworzenia

 

„(…) I powraca do mnie
marnotrawny
wiersz”

 

Słowa przepływają jak strumień, łagodne, z refleksami tego, co niosą z podziemnych źródeł, zawsze zaskoczenie u końca wędrówki – celność, nieomylność nie gry, ale świadomych, niecodziennych dopełnień. Jak w „Promocji" –

„(…) Uchwałą
Najwyższej Rady Pedagogicznej
dnia 8 grudnia  1990 roku
 

Tadeusz Kantor
 

Przeszedł z nagrodą
do umarłej klasy”

 

Zajrzyjmy w świat niezwykły Teresy Wagilewicz. Bez proszków uspokajających pogłaszczmy zmęczone (dusze?) i zanurzmy się w falującym oceanie poezji.

 

 

Agnieszka Szymkiewicz

 

Pierwodruk:

Agnieszka Szymkiewicz, O poezji sen na jawie, „Wiadomości Świdnickie” 1994, nr 45.

/
Omówienie 3

 

Mieczysław Orski, W oficynie

 

Teresa Wagilewicz, która po dłuższym okresie stażu „publikacyjnego” w prasie debiutowała nagrodzonym w toruńskim konkursie literackim tomikiem Dzban czystej wody (Wojewódzki Dom Kultury, Toruń 1993), a obecnie przygotowała do druku następną książeczkę, buduje swe wiersze ze zwięzłych, pozornie nieskomplikowanych enuncjacji lirycznych; jednak prostota zewnętrznego wyrazu skrywa w tych niewielkich tekstach bardzo esencjonalną, pogłębioną metaforycznym konceptem treść – na ogół nawiązującą do metafizycznych bądź sakralnych refleksji:

 

„Od korzeni małego
żłobka
Po koronę wielkiego
krzyża
Niemalowane drewno
Na szczęście
Wieczne”

 

(Drzewo życia)

 

Autorka tej interesującej książeczki (Janusz Kryszak pisze w krótkim posłowiu: „Rysunek sprowadzony do elementarnego wzoru estetycznego, jaki zdaniem autorki wpisany jest głęboko w wewnętrzną strukturę rzeczy”) powróciła po dłuższej nieobecności, spowodowanej studiami i pracą za granicą, do rodzinnej Świdnicy, która ostatnio obrodziła talentami, a nie bardzo umie się nimi pochwalić. Tu pisał swą głośną Pannę Nikt Tomek Tryzna i tu (niestety w marnym wydaniu, któremu patronuje miasto Świdnica) ukazał się ostatnio wybór dramatów Ryszarda Latki pod tytułem zaczerpniętym z największego przeboju scenicznego autora Tato, tato sprawa się rypła; poza tą sztuką tom przynosi inne dramaty, już sprawdzone na scenach i uznawane tu i ówdzie za wydarzenia artystyczne, jak Zakciało się wom Kalwaryji. Niedawno odnotowaliśmy w tej rubryce ciekawy debiut poetycki Tomasza Hrynacza; najmłodszych debiutantów świdnickich prezentuje zaś w wydanej nakładem bardzo operatywnej Miejskiej Biblioteki Publicznej antologii W pogoni za ptakiem (1996) miejscowe Stowarzyszenie Literackie „Logos”. Trudno na podstawie dwóch wierszy wyrokować o przyszłości literackiej debiutantów, ale np. jeden z uczestników zbiorowego tomu Grzegorz Woźny już potwierdził skalę swego talentu, zdobywając jedną z głównych nagród na ogłoszonym przez powyższa Bibliotekę konkursie literackim; pozostałe nagrody jury przyznało m.in. znanym już z wcześniejszych publikacji Iwonie Mesjasz, Krzysztofowi Karwowskiemu i Dawidowi Magenowi.

Jednym z motywów pobudzających wrażliwość i wyobraźnię Teresy Wagilewicz jest mit franciszkański, przywoływany zresztą w kanonicznej chrześcijańskiej wersji (…)

 

 

Mieczysław Orski

 

 

Pierwodruk:
„Odra” 1997 nr 2, s.133.