Daas

wróć


 

Reż. Adrian Panek, 102', Polska 2011

Dolny Śląsk ma szczęście do opowieści o frankistach – żydowskiej sekcie, działającej pod koniec XVIII wieku, na czele której stał Jakub Frank. Wnikliwą opowieść o tym odłamie religijnym napisała niedawno pochodząca z naszego regionu Olga Tokarczuk. „Księgi Jakubowe” nie dość, że odniosły duży sukces (zdobywając m.in. najważniejszą polską nagrodę literacką – Nike za rok 2015), to jeszcze znakomicie wpisały się w społeczny dyskurs na temat uchodźców i tolerancji wobec innych. Inna opowieść o frankistach powstała na Dolnym Śląsku w 2011 roku i jest nią film „Daas”, pełnometrażowy debiut Adriana Panka. Film miał swoją premierę na 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i zdobył m.in. przyznawaną przez PWSFTviT Nagrodę im. Andrzeja Munka za Najlepszy Debiut Reżyserski.

Bohaterem filmu jest Jakub Goliński (w tej roli Andrzej Chyra), dawny zwolennik Jakuba Franka, który na skutek konfliktu oddala się od swojego nauczyciela i składa na niego rozpoczynający śledztwo donos. W pajęczynie gabinetów i poszczególnych komnat rozwija się nić intrygi sięgającej samego cesarskiego dworu. Kim tak naprawdę jest Jakub Frank i jaka stoi za nim tajemnica?

Adrian Panek długo szukał producenta swojego debiutu. W końcu film wyprodukowała wrocławska firma Argomedia Production, która uwierzyła w ambitny projekt debiutanta. Ważne, że producentowi udało się uzyskać wsparcie i dofinansowanie z Dolnośląskiego Konkursu Filmowego – regionalnego funduszu wspierającego produkcję filmową na terenie województwa.

Jednak związki filmu z Dolnym Śląskiem to przede wszystkim niezwykle pomysłowe wykorzystanie lokalnych miejsc i plenerów – aby te lokalizacje znakomicie przeniosły nas w realia epoki. Na szczególną uwagę zasługuje Wrocław „grający” w „Daas” stolicę cesarstwa – Wiedeń. Dla uzyskania potrzebnego efektu osadzono plan zdjęciowy w pobliżu głównego gmachu Uniwersytetu Wrocławskiego (wybudowanego przez Austriaków), a także w Przejściu Garncarskim czy dziedzińcu PAN przy ul. Więziennej. Wrocław, czyli ekranowy Wiedeń z końca XVII wieku, a więc miasto osadzone na regułach habsburskiego absolutyzmu, który mocno przenikał się w sferę biurokratyczną, wypadł  w obrazie Panka bardzo przekonująco. 

Zdjęcia realizowano także w innych miejscach Dolnego Śląska – w pałacu w Wojanowie, Sobótce, Zamku Książ, czy też w dworku w Mniszkowie. Zwłaszcza ostatnie miejsce zasługuje na szczególną uwagę – XVIII-wieczny dwór częściowo o szachulcowej konstrukcji – to nie lada gratka dla miłośników historii i architektury.

„Daas” należy do najciekawszych polskich filmów historycznych ostatnich lat. Stanowi przykład ciekawego myślenia o wydarzeniach z przeszłości, a zarazem jest próbą pokazania na ekranie pewnej tajemnicy. To zdecydowanie świetne zaprzeczenie wyobrażeń o XVII-wiecznej Polsce. Okazuje się, że duchowe i empiryczne poszukiwania ówczesnych ludzi potrafią być nam zaskakująco bliskie. Film cechuje dobre aktorstwo i pomysł na warstwę estetyczną – zdjęcia Arkadiusza Tomiaka potęgują atmosferę tajemnicy. Warto podkreślić bardzo twórcze wykorzystanie dolnośląskich lokalizacji, których znaczącym atutem jest architektura z tej właśnie epoki czy też dostępność sporej liczby pałaców na tym obszarze. Dolny Śląsk okazał się miejscem wyjątkowo przyjaznym dla udanego, ambitnego filmu historycznego.

 

Sebastian Sroka

 

Szczegółowe informacje o filmie znajdują się pod tym linkiem.