Anna Rumińska: Warunki bytowe w mieście
Średniowieczna myśl chrześcijańska, która rozwijała się intensywnie na Dolnym Śląsku już w XI w. w miarę rozwoju osadnictwa cysterskiego wprowadziła przekonanie, że przez pojęcie szczęścia wierni powinni rozumieć życie wieczne będące nagrodą za żywot doczesny pełen poświęcenia, wyrzeczeń, a nawet ascezy, jak również modlitwę w intencji swego władcy, np. cesarza. Czasy współczesne przyniosły świeckie rozumienie „jakości życia” i rozwijały to pojęcie w oparciu o kryteria warunków bytowych, o czym pisze Jakub Trzebiatowski. Nie tylko nauki społeczne analizują więc poziom jakości życia i badają zadowolenie członków społeczeństwa. Czynią to także nauki medyczne. Autor podkreśla, że nauki społeczne nie zdefiniowały dotychczas satysfakcjonująco pojęcia „jakość życia”. Ogólnie rozumiane warunki bytowe mogą zatem objąć zespół obiektywnych i subiektywnych wyznaczników jakości życia, które wymienia autor w kontekście opisu trudności definicyjnych: warunki życia i mieszkania, warunki leczenia, bezpieczeństwo ekologiczne, relacje społeczne, system wsparcia społecznego, aktywność społeczna, rozwój osobisty (edukacja, praca, uczestnictwo w kulturze), rekreacja i wypoczynek. Wskaźnikami subiektywnymi są natomiast: poziom stanu zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa i poczucia wewnętrznego spokoju, realizacji życiowych celów i aspiracji, stopnia samoakceptacji, dobrostanu psychicznego, akceptacji społecznej i uznania społecznego.
Oleśnica, fot. Anna Rumińska.
Jakub Trzebiatowski stwierdza też, że wiele z wyżej wymienionych potrzeb nie podlega obiektywnym pomiarom. Warto dodać do tej weryfikacji tzw. „piramidę zdrowia”, która od poł. XX w. wyznacza standardy zdrowego żywienia. Trzeba też dodać analizę rozwoju higieny, o czym pisze Stanisław Kotełko w odniesieniu do Świdnicy. Warunki żywienia i higieny stanowiły jeden z głównych wyznaczników jakości życia w średniowieczu, decydowały bowiem o jego długości. Można więc łącznie na podstawie tych dwóch kategorii analizować historię zmian warunków bytowych w dolnośląskich miastach w perspektywie społecznej. Wyraźne jest ryzyko w obiektywnej weryfikacji choćby relacji społecznych, jako wyznacznika jakości życia. Tym bardziej, jeśli porównywać wypadnie dobę średniowiecza z erą nowożytną. Problemem jest nie tylko dziejowa zmiana paradygmatu „dobrych relacji społecznych”, ale także brak badań z okresu średniowiecza, gdyż wielu informatorów, szczególnie z tzw. niższych warstw społecznych, nie pytano o ocenę jakości ich życia. Już samo określenie „niższy” oznacza pejoratywne zabarwienie, więc skazane jest na subiektywizm historyczny.
Milicz, fot. Anna Rumińska.
Ludność średniowiecznych miast Dolnego Śląska winna była postrzegać swój byt w duchu wiary w życie wieczne, o czym przekonują liczne teksty znane ze śląskich pisanych źródeł religijnych. Przykładem są polskie przekłady pieśni niemieckich zamieszczone w Doskonałym kancjonale polskim z przeł. XVII/XVIII w. powstały za sprawą pastorów wrocławskich, o czym pisze Jan Harasimowicz. Innym przykładem zawierającym wytyczne dla wiernych były kazania parafialne, kroniki, żywoty świętych, a także teksty władzy świeckiej, np. statuty miejskie, które wspomina Janina Gilewska-Dubis. Wraz z rozwojem miast rozwijało się mianowicie tzw. ustawodawstwo antyzbytkowe. Statuty wydawane przez rady miejskie, np. wrocławski z 1374 r., narzucały ograniczenia liczby dań na uroczystościach świeckich, fałd w kobiecych spódnicach lub guzików na męskich kaftanach. Złe uczynki mieszczan osądzał nie tylko arcybiskup, ale i wójt, a nawet landwójt, jeśli były to sprawy gardłowe, jak je nazywa Jarosław Suproniuk: najście na dom, gwałt lub skrytobójczy napad. Regulacje te są niewątpliwie dowodem na stałe hamowanie swobód życiowych mieszkańców przez władze świeckie i duchowne. Nakazy i zakazy miały więc służyć utrzymaniu posłuszeństwa ludności w celu osiągnięcia szczęścia doczesnego i wiecznego, przede wszystkim poprzez utrzymywanie warunków życia racjonalnych z perspektywy religijnej.
Dobków, fot. Anna Rumińska.
Mieszczanie ucztowali, pracowali i modlili się, co szeroko opisuje Ewa Maleczyńska. Te trzy ludzkie aktywności tworzyły wówczas kalejdoskop doznań plebejuszy, którzy jako stan społeczny stanowili grupę ludzi najbardziej zrównoważoną pod względem harmonii między pracą i czasem wolnym, co sprecyzowano wyraźniej dopiero w dobie industrialnej. Plebs głównie pracował, patrycjat dodatkowo uczył się, rozwijał kulturalnie i inwestował w rozwój swego miasta, regionu i majątku, a duchowieństwo usiłowało utrzymać wiarę świeckiej części ludności w tezę, iż główną aktywnością tego stanu była modlitwa i służba ludowi. Ludzie wykluczeni funkcjonowali na granicy norm bytowych zmieniając swój poziom życia wraz z uzyskaniem lub utratą dostępu do wolności, żywności lub monet. Byli to m.in. nieuleczalnie chorzy, więźniowie, bezdomni itp. Warunki bytowe zależały więc wówczas wprost od zamożności i statusu społecznego. W ślad za tym szła segregacja terytorialna, w XIX w. istniały już kontrastujące ze sobą dzielnice eleganckie i ubogie, o czym pisze Teresa Kulak.
Bystrzyca Kłodzka, fot. Anna Rumińska.
Zakończenie II wojny światowej przyniosło całkowitą wymianę ludności w miastach Dolnego Śląska, a tym samym diametralną przemianę warunków życia, której cechą podstawową była przeprowadzka ze wsi do miasta. Zerwanie z tradycją, dziedzictwem kulturowym i własnym terytorium napiętnowało trwale większą część ludności, nie tylko w sferze materialnej, ale także symbolicznej, co znalazło odzwierciedlenie w praktykach ludowych na obszarach miejskich, o czym pisze Elżbieta Berendt. Zamożność stale ścierała się z ubóstwem (i nie zmieniło się to współcześnie). Wobec podłych warunków życia miejskiej biedoty, kłuły w oczy okazałe kamienice zamożnych duchownych i kupców, a sytuacje takie zdarzają się też współcześnie i wzmiankowane są w prasie lokalnej. Dziś budynki, a w średniowieczu nagrobki były znaczone niezadowoleniem uboższych, jak choćby ten upamiętniający Heinricha Rybischa ustawiony jeszcze za jego życia w kościele św. Elżbiety, a następnie umazany smarem do wozów, co opisuje Mateusz Goliński.
Brzezia Łąka, fot. Anna Rumińska.
Różnice w warunkach życia analizowane w oparciu o różnice pochodzenia etnicznego lub płci wypadają równie jednoznacznie. Pozycja Żydów była na Dolnym Śląsku rozmaita. Jerzy Maroń przytacza ostry podział ludności pod względem prawnym w czasach fryderycjańskich (XVIII w.), w którym stanowią oni odrębną grupę. Nakładano na nich liczne ograniczenia, jak choćby nakaz noszenia specjalnie oznakowanej odzieży. Pod tym względem warunki życia mniejszości etnicznych wyraźnie się dziś poprawiły, o czym świadczy choćby funkcjonowanie Dzielnicy Wzajemnego Szacunku we Wrocławiu oraz rewitalizacja tutejszej synagogi. W kontekście podziałów ze względu na płeć można również stwierdzić, że sytuacja kobiet poprawiła się, wzrósł ich dostęp do życia publicznego, lecz podział obowiązków nie uległ znaczącej zmianie. Teresa Bogacz i Elżbieta Kościk charakteryzują funkcjonowanie miast dolnośląskich i podają wysoki stopień rozwoju regionu, jako wyróżniającego się w zestawieniu z dawną Rzeczpospolitą. Jerzy Maroń również opisuje stały rozwój dolnośląskich miast. Wiele stanowisk niezbędnych do utrzymania władzy – czy to świeckiej, czy religijnej – sprawowali mężczyźni, którzy dzierżyli w swych rękach władzę publiczną, rozporządzali finansami oraz zajmowali się polityką i obronnością kraju. Mateusz Goliński analizuje spis ludności zdolnej do noszenia broni opracowany w Polsce w XVI w. Oczywiste jest, że spisywano wówczas wyłącznie mężczyzn. Kobiety w tym czasie zajmowały się gospodarstwami i domostwami, z pomocą mamek i piastunek lub samodzielnie wychowywały dzieci, doglądały służby, nadzorowały zakupy żywności, rozwijały umiejętności rękodzielnicze (przymusowe lub dobrowolne), przędły, tkały, haftowały itp. Żadna z wymienionych czynności nie była postrzegana jako zbędna, w przeciwnym wypadku nie byłaby wykonywana. Poziom życia sprowadzał się ponownie do zasobności sakiewki. Im była ona cięższa od monet, tym więcej nieprodukcyjnych czynności mogła wykonywać kobieta. Kobiety w większości nie podejmowały wszelkich decyzji prawnych i finansowych, nie miały dostępu do edukacji i nauki, nie pełniły funkcji medycznych, tylko podlegały lekarzom w przypadku choroby. Mężczyźni piastowali urzędy, kupowali i sprzedawali, decydowali o administracji i prawie, walczyli i umierali w bitwach, karcili swoją dziatwę i małżonki. Warto jednak podkreślić, co opisuje Agnieszka Bartoszewicz, że zdarzały się wyjątki w tym podziale. Średnio 2-3% kobiet uczestniczyło w administracji i władzy, pełniły funkcje w handlu i zarządzały nieruchomościami.
Mirków, fot. Anna Rumińska.
Analiza życia innych grup ludności, np. dzieci, starców i ww. osób w mniejszym lub większym stopniu wykluczonych, przyniosłaby bardziej szczegółowe wnioski. Na podstawie obiektywnych kategorii przywołanych przez Jakuba Trzebiatowskiego można więc stwierdzić, że pod wybranymi względami warunki bytowe w dolnośląskich miastach znacznie się poprawiły, w niektórych przypadkach nie uległy zmianie jakościowej, a w innych uległy pogorszeniu. Do pierwszych można zaliczyć dostęp kobiet do życia publicznego, o czym świadczy ich udział w składach członkowskich dolnośląskich organizacji pozarządowych, w strukturze zatrudnienia i w hierarchii władz publicznych na poziomie wojewódzkim i miejskim, samorządowym. Do tej grupy zaliczyć też trzeba wzrost średniej długości życia, podniesienie higieny i warunków leczenia, polepszenie technicznych warunków zamieszkania, wzrost bezpieczeństwa ekologicznego, wzrost aktywności społecznej, poszerzenie szans rozwoju osobistego oraz zwiększenie swobód rekreacji i wypoczynku. Do drugiej grupy można zaliczyć system wsparcia społecznego, a do trzeciej jakość lub intensywność relacji społecznych. Ocena ta może być uznana za dziejowo subiektywną, brak bowiem jest równoważnych danych z epoki średniowiecza. Współczesne wnioski publikuje np. raport opisujący jakość życia mieszkańców Dolnego Śląska.
Anna Rumińska
O autorce: architektka, antropolożka kultury i biesiady, publicystka, konsultantka, kucharka, fotografka, właścicielka i liderka grupy eMSA Inicjatywa Edukacyjna oraz inicjatyw społecznych i kulinarnych, np. Chwastożercy, Splot Szewska, Hala Targowa Wrocław Reaktywacja, Solpol Pop House. Członkini Slow Food International, propagatorka ruchu slow na Dolnym Śląsku, liderka convivium Slow Food Dolny Śląsk. Stypendystka Uniwersytetu Wrocławskiego, stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, członkini Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego. Pionierka pozaformalnej edukacji architektonicznej w Polsce, zajmuje się edukacją kulinarną, kulturową, promocją nieuprawnych (dzikich) roślin jadalnych, aktywizacją przestrzeni publicznej, politykami targowymi miast i wsi, uniwersalnym dizajnem, placemakingiem (miejscotwórstwem). Rozwija ławkologię i antropologię przestrzeni publicznej. Z pochodzenia wrocławianka.
Bibliografia
1. J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak, Historia ustroju i prawa polskiego, Warszawa 2009.
2. A. Bartoszewicz, Kobieta w mieście polskim późnego średniowiecza, w: Gospodarka, społeczeństwo, kultura w dziejach nowożytnych. Studia ofiarowane pani profesor Marii Boguckiej, pod red. A. Karpińskiego, E. Opalińskiego, T. Wiślicza, Warszawa 2010.
3. E. Berendt, Powojenny kształt dolnośląskiej tradycji ludowej, w: Śląsk, Schlesien, Szlezsko. Przenikanie kultur, pod red. Z. Kłodnickiego, Wrocław 2000.
4. T. Bogacz, E. Kościk, Specyfika i kierunki rozwoju miast dolnośląskich, w: „Dolny Śląsk”, nr 7/99.
5. A. Dudzińska, Stanisław Bernwald, online: http://um.swidnica.pl/media/Encyklopedia/rozdzial_3.pdf.
6. M. Goliński, Ludzie, przyroda i gospodarka na Dolnym Śląsku (1526-1618), w: Dolny Śląsk. Monografia historyczna, pod red. W. Wrzesińskiego, Wrocław 2006.
7. J. Harasimowicz, Dolny Śląsk, Wrocław 2007.
8. I. Ihnatowicz, A. Mączak, B. Zientara, J. Żarnowski, Społeczeństwo polskie od X do XX wieku, Warszawa 1996.
9. Jakość życia mieszkańców Dolnego Śląska – aspiracje i style życia Dolnoślązaków w sferze socjalnej, konsumpcyjnej i kulturowej. Raport końcowy z badań, online: http://cmsiko.pl/resources/files/raporty/jakosc-zycia.pdf.
10. T. Kulak, Dolny Śląsk w Rzeszy Niemieckiej (1871-1918), w: Dolny Śląsk. Monografia historyczna, pod red. W. Wrzesińskiego, Wrocław 2006.
11. E. Maleczyńska, Życie codzienne Śląska w dobie odrodzenia, Warszawa 1973.
12. J. Maroń, Dolny Śląsk w czasach habsburskich i pruskich, w: Dolny Śląsk. Monografia historyczna, pod red. W. Wrzesińskiego, Wrocław 2006.
13. A. Pobóg-Lenartowicz, Życie codzienne w miastach śląskich w średniowieczu, online: http://www.vkol.cz/data/soubory/hf/konference-slezsko-v-promenach-casu/konference_slezsko_pobog.pdf.
14. J. Suproniuk, Policja miejska i przepisy policyjne w Polsce XIII-XVI w., w: „Roczniki dziejów społecznych i gospodarczych” t. LXVI.
15. J. Trzebiatowski, Jakość życia w perspektywie nauk społecznych i medycznych – systematyzacja ujęć definicyjnych, w: „Hygeia Public Health”, nr 46(1).