Biogram
Jan Smalewski: Życie literackie Legnicy
Legnica to jedno z najstarszych miast śląskich. Zmienna sytuacja politycz-na spowodowała, że najpierw było polskie, potem czeskie, a od połowy XVIII III III w. do 1945 r. losy Legnicy, podobnie jak całego Dolnego Śląska, związane zostały z dziejami Prus i Niemiec. W wyniku II II wojny światowej oraz postanowień układu poczdamskiego Dolny Śląsk wraz z Legnicą stał się częścią państwa polskiego. Po wysiedleniu Niemców miasto zaludnione zostało byłymi mieszkańcami Kresów Wschodnich Drugiej Rzeczypospolitej (włączonych do ZSRR) oraz osadnikami z województw centralnych.
O powojennych losach miasta przesądził fakt ulokowania w nim sztabu Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej utworzonej w czerwcu 1945 z przeformowanych wojsk II II Frontu Białoruskiego. Obok niego w Legnicy ulokowano również dowództwo i sztab 4. Armii Lotniczej, a od 1984 do 1990 r. mieściła się tu również siedziba Naczelnego Dowództwa Zachodniego Kierunku Operacyjnego. Rozmieszczenie w Legnicy największego w Polsce garnizonu wojsk radzieckich spowodowało, że utrwaliła się ona w świadomości powojennej historii Polski i Europy jako przysłowiowa Mała Moskwa, co wykorzystał w scenariuszu filmowym o nieszczęśliwej miłości żony radzieckiego lotnika i młodego polskiego oficera Waldemar Krzystek. Reżyser ten wychowywał się w Legnicy, tu uczęszczał do szkół podstawowych nr 6 i 19, a maturę zdał w I Liceum Ogólnokształcącym. Jego film pt. "Mała Moskwa" otrzymał w 2008 r. Złote Lwy na festiwalu filmowym w Gdańsku.
Status Legnicy jako miasta wojewódzkiego, przynajmniej do czasu reformy administracji państwowej, ułatwiał twórcom prezentowanie się w środowisku lokalnym. Funkcjonowała – o nieco większych możliwościach finansowych od miejskiej – Wojewódzka Biblioteka Publiczna. Wychodził kolorowy miesięcznik „Legnicki Informator Kulturalny” („LIK LIK LIK ”), w którym prezentowane były na bieżąco działania w obrębie całej kultury regionu oraz utwory lokalnych poetów. Istniała codzienna „Gazeta Legnicka”, w której autorzy drukowali swoje książ-ki (w odcinkach). Swoje miejsce lokalni twórcy znajdowali także w „Tygodniku Obywatelskim” („TO”), a tygodnik „Konkrety” oddawał im całą szpaltę na arkusz poetycki. Niestety czasopisma te upadły. „Konkrety” po zmianie właściciela odmówiły współpracy z poetami; ważniejsza dla biznesu okazała się reklama. Nie zagrzała długo miejsca „Wersja”, usiłująca zastąpić „LIK LIK LIK ”, a zadomowiony już na dobre w internecie w pierwszej dekadzie dwudziestego wieku „Informator Kulturalny” nie znalazł odrębnego miejsca dla literatury. Działalność literacka, z wyjątkiem tradycyjnych jej form wspieranych przez Legnicką Bibliotekę Publiczną, w drugiej połowie omawianej dekady zamykała się głównie w obrębie działań własnych autorów.
W książce-albumie "Legnickie. Zabytki, przyroda, trasy turystyczne, imprezy" (wydanej w Chojnowie w 1997 r. pod redakcją Stanisława Horodeckiego) wzmiankuje się, że na terenie województwa funkcjonuje 141 bibliotek, w tym 99 na wsi (sic!). „Zbiory biblioteczne przekraczały ponad 2 miliony woluminów, a wskaź-nik ilości czytelników należał do najwyższych w kraju”. Dla porównania w zakresie twórczości amatorskiej funkcjonowało 267 zespołów artystycznych, w tym 106 muzycznych, 10 orkiestr, 16 chórów, 55 zespołów wokalno-tanecznych, 39 zespołów teatralnych, recytatorskich i kabaretów, 33 zespoły folklorystyczne.W województwie tworzyło 35 twórców ludowych, uprawiających malarstwo, rzeźbę, pisarstwo, hafciarstwo. I dalej: „Około 30 osób zajmuje się czynnie twórczością literacką, głównie poetycką i prozatorską. Publikują w prasie, w tomikach, almanachach, w książkach sponsorowanych przez wojewodę legnickiego. W literaturze dominuje proza wspomnieniowa i biograficzna. Do najbardziej znanych z tego kręgu zaliczyć trzeba J. Smalewskiego, T. Piaskowską, G. Tomickiego”.
Literatura o charakterze wspomnieniowym wpisuje się niejako w wielokulturowość miasta i regionu; w pierwszej dekadzie nowego wieku ten gatunek wypowiedzi literackich również należał do najczęściej występujących. W tym miejscu należy podkreślić rolę, jaką dla piszących wspomnienia i redagujących biogramy zajmuje (trwale od 1959 r.) TPN – legnickie Towarzystwo Przyjaciół Nauk. Jego założycielem i naczelnym redaktorem przez wiele lat pozostawał pierwszy w historii miasta Honorowy Obywatel Legnicy Tadeusz Gumiński. Siłą rzeczy kolejne roczniki TPN są zbyt mało pojemne, by mogła w nich zadomowić się literatura z prawdziwego zdarzenia. Drukowane wspomnienia i biografie to zwykle książki o zasięgu lokalnym, małych nakładach, często wydawane własnym sumptem.
Autorzy książek o charakterze wspomnieniowym bądź biograficznym to m.in.: Jan Dąbrowski, Bronisław Freidenberg, Maria Chrzanowska, Emil Hlib, Marian Hołownia, Andrzej Potycz, Bożena Woźniakowska-Klich i Franciszek Zywert. Jan Krzysztof Dąbrowski w 2005 r. został laureatem konkursu ogłoszonego przez TPN na wspomnienia o Legnicy, które rok później wydano drukiem w książce Ponad pół wieku po legnickim bruku. Zmarły w 2005 r. dziennikarz Bronisław Freidenberg, nazywany kronikarzem miasta, jego sumieniem i Stańczykiem (był autorem tradycyjnych szopek noworocznych), napisał książkę "Zgrana paka Kabewiaka" (wyd. Atut, Wrocław 2003) o początkach futbolu w Legnicy i regionie. Jest on też autorem poematu o Henryku Pobożnym "Rycerz wiary i wolności" (wyd. Atut, Wrocław 2001). Freidenberg przez wiele lat współpracował z Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy, pisząc dialogi do widowiska "Dawno temu pod Legnicą" (2001). Jego relacje dziennikarskie inspirowały Roberta Urbańskiego do napisania kolejnej opowieści teatralnej "Wschody i Zachody Miasta" (2003).
Maria Grzymała-Chrzanowska, kierownik artystyczny i choreograf Zespołu Pieśni i Tańca Legnica, wydała w 2006 r. własnym sumptem książkę "Leć głosie po rosie" (295 stron, bez ISBN) – publikację bardzo osobistą o życiu w rodzinnej miejscowości na Kresach Wschodnich, dedykowaną wnuczce Angelice Chrzanowskiej. Emil Hlib jest autorem książek o Lwowie i zbiorów piosenek lwowskich. Z zawodu pocztowiec, a z zamiłowania muzyk w 2002 r. wydał drukiem unikalny zbiór piosenek lwowskich wraz z opracowanymi przez siebie do nich nutami. W książce "Piosenki lwowskie i kresowe" zawarł 200 utworów. Kolejne 220, w tym 20 piosenek ukraińskich, znalazło się w opracowanym przez niego zbiorze Piosenki lwowskie i biesiadne, wydanym w 2004 r.
Emerytowany nauczyciel Marian Hołownia, który w 1988 r. zadebiutował ciekawą pozycją wspomnieniową o zbrodniach bolszewizmu na ludności polskiej na Kresach Wschodnich w latach 1939-45 pt. "Białe gniazdo", opublikował w 2004 kolejną książkę – "Bezimienni", tym razem dzieląc się z czytelnikiem wspomnieniami z czasów swojej pracy w PRL-owskiej szkole.
Andrzej Potycz, prawnik, były opozycjonista PRL PRL PRL i aktywny działacz Duszpasterstwa Ludzi Pracy ‘90 (jest jego współtworcą), opublikował w 2006 książkę "Rozjaśnić serca", w której omawia szczegółowo działalność tej organizacji w latach 1990-2005.
Bożena Woźniakowska-Klich do 1985 r. przez wiele lat pracowała jako nauczycielka języka polskiego w Legnicy, a następnie wyjechała do Niemiec, podejmując pracę w hotelarstwie. O swoim burzliwym życiu napisała książkę "Plotkuje o mnie całe miasto" (wyd. Edytor, Legnica 2005). Jak napisała o niej Izabela Rutkowska: „Proza ta wpisuje się w tematykę nurtu ‘podróży sentymentalnej’. Obejmuje i Polskę, i Niemcy, wskrzeszając ‘grunwaldzkie’ kłótnie powojennych rozrachunków”.
Franciszek Zywert, jeden z powojennych pionierów szkolnictwa zawodowego, swoje wspomnienia z tego okresu i doświadczenia pedagogiczne, licznie przeplatane wierszami własnego autorstwa, przedstawił w skromnej publikacji (106 str.) "Kwiaty wspomnień" (Legnica 2005).
Stacjonowanie wojsk radzieckich w Legnicy wywarło znaczący wpływ na roz-wój bardziej zaangażowanej literatury o charakterze historycznym. Reprezentujący ją autorzy nie relacjonowali rzeczywistości w imieniu własnym; sięgali szerzej, starając się utrwalić losy mijającego pokolenia, cząstkę historii współczesnej, bądź wypełnić w niej białe plamy, jakie spowodował socjalizm. Do tej grupy piszących należy zaliczyć Włodzimierza Kalskiego, Wojciecha Konduszę i Jana S. Smalewskiego.
W 2007 r. Legnica odczuła boleśnie stratę utalentowanego dziennikarza i pu-blicysty, autora pionierskich publikacji o historii Legnicy, Włodzimierza Kalskiego. Pasją Kalskiego było poznawanie historii miasta. Szczególnie upodobał sobie zabytkową dzielnicę Tarninów, dla której współtworzył Stowarzyszenie Tarninów, mające na celu przywrócenie po wyjściu z miasta Sowietów dawnej świetności tej części miasta. O jej historii pisał najpierw liczne artykuły, tworząc z czasem trzytomową monografię Tarninów – dzielnica i jej mieszkańcy. Jest to pierwsza zwarta publikacja opisująca dzieje niemieckiej Legnicy i jej mieszkańców w XIX i na początku XX wieku. Tematyce historycznej poświęcił kilkaset artykułów. Opublikował kilka książek, w tym kolejno "Liegnitz znaczy Legnica"; "Radni i prezydenci Legnicy 1946-2001" i monografię Legnickich Wodociągów "Legnicka woda". Śmierć przerwała mu prace nad legnickim pitawalem. Nie dokończył także drukowanej w odcinkach w czasopiśmie „Konkrety.pl” powieści "Dziewice i krasnoludy".
Wojciech Kondusza – polonista, filozof, cyganofil i publicysta w 2006 napisał książkę "Mała Moskwa. Rzecz o radzieckiej Legnicy", stanowiącą pierwszą w dziejach miasta próbę wieloaspektowego spojrzenia na historię powojenną Legnicy przez pryzmat obecności w nim wojsk radzieckich. Prof. Jan Kurowicki w przedmowie do niej napisał, że „[j]est to książka szczególna. Niby dotyczy spraw i zjawisk lokalnych, które miały miejsce gdzieś na prowincji, na marginesie wielkich wydarzeń współczesnej historii Polski, między rokiem zakończenia wojny a 1993 r., gdy ostatni żołnierze rosyjscy opuszczali nasz kraj. A jednak bez tego, co przedstawia, nie sposób pojąć wymowy tych wydarzeń, a zwłaszcza specyfiki i kolorytu polskiej transformacji, zaczętej w 1989 r.”. Dodajmy, że książka stała się inspiracją dla Waldemara Krzystka do napisania scenariusza filmu, wyróżnionego Złotymi Lwami. W 2009, wychodząc naprzeciw czytelnikom jego "Małej Moskwy...", Kondusza wydał ilustrowaną publikację – przewodnik "Śladami Małej Moskwy".
Wojciech Kondusza jest także autorem pionierskiej książki "Legniccy Cyganie-Romowie" (2006) oraz współautorem książek: "Legnica. Zarys monografii miasta" (red. S. Dąbrowski, 1998), "Od głosowania do wybierania. Radni i prezydenci Legnicy" (red. W. Kalski, 2002).
Jan Stanisław Smalewski, z zawodu żołnierz zawodowy w stopniu pułkownika, debiutował w 1992 r., podejmując trudną próbę opisania losów oficera por. Antoniego Rymszy „Maksa” z 5. Brygady AK AK , działającej na Wileńszczyźnie. „Maks” w legnickim więzieniu przy ul. Gwarnej, zajmowanym przez Sowietów, skazany został na karę śmierci, zamienioną potem przez Stalina na 25 lat łagrów. Autor jeszcze podczas stacjonowania Armii Radzieckiej w Legnicy opublikował w „Gazecie Legnickiej” pierwsze dwa tomy trylogii akowskiej "Opowiedział mi Maks", czytając je jednocześnie w cotygodniowej audycji Radia „L”.
Temat sowieckich łagrów i partyzanckiej działalności Armii Krajowej na obszarach byłych Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej Smalewski podjął również w jednej z kolejnych książek: "Wyrok Workuta", którą w 2007 r. wydał wrocławski Oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Jej bohaterem jest oficer AK na terenie lwowskim, kpt. Józef Wojciechowski, któremu po tej publikacji Rada Miasta nadała tytuł Honorowego Obywatela Legnicy.
Jan Smalewski z literacką pasją kontynuuje również swoje zainteresowania współczesnością. W ich wyniku powstają niezwykle ważne dla Legnicy dwie publikacje: "Legniczanie 1945-2007" (wyd. Edytor, Legnica 2008) oraz "Wybraliśmy wolność 4 czerwca 1989" (wyd. Edytor, Legnica 2009).
Mieczysław Pawłów, nauczyciel, który w latach 1992-1997 prowadził w Radiu „L” cykl stałych audycji muzycznych, pozostając pod wpływem muzycznej pasji opracował i wydał w 2007 r. interesującą edytorsko pozycję książkową "Sopockie Międzynarodowe Festiwale Piosenki".
Iwona Rostkowska, historyk sztuki, jest autorką powieści psychologicznej "Orris" (2007 r., wydanej własnym sumptem), której akcja rozgrywa się w realiach współczesnego Paryża. Pracując w Galerii Czarny Kot, zaczęła pisać wiersze o kotach, które ilustrowała własnymi grafikami, a następnie publikowała w lokalnych wydawnictwach „Wersja” i „Tygodnik Obywatelski”.
Dziennikarką radiową i telewizyjną, a zarazem pisarką o ciekawym dorobku literackim jest Agnieszka Szydłowska-Szczecińska. Zależnie od kaprysu pisuje pod nazwiskiem własnym, bądź pseudonimami: Laura Smokowicz, Jagoda Ruszczyk, Matylda Przywrotnik, Barbara Marcinkowska, Karolina Straube. Po debiucie literackim w 1981 (sztuka dla dzieci i młodzieży Jak Mrówka bajkę przespała) i otrzymaniu stypendium Ministerstwa Kultury i Sztuki, pisała głównie dla dzieci. W jej dorobku są także opowiadania science fiction – "Ostatni statek na planetę Mu" (W Kolorach Tęczy, Wrocław 1995) i publikacje o charakterze regionalnym: "Gmina Kunice" (Legnica A.G., 2008), "Polkowice: dwadzieścia niezwykłych lat" („Chroma”, Żary 2009).
Pierwsza dekada omawianego okresu sprzyjała poetom. Mecenat urzędu wojewódzkiego, wsparcie finansowe Fundacji im. Stefana Batorego i The British Council skutkowały powstaniem najpierw Fortu, a następnie Portu Legnica, którym pokierował Artur Burszta. Port Legnica był zjawiskiem literackim w skali kraju, gromadził poetów z całej Europy, głównie anglojęzycznych. Hojność sponsorów i „namaszczające błogosławieństwo” opiekunów miały szczególny wpływ na rozwój kontaktów młodych poetów, z których tylko ok. 10% szczyciło się dorobkiem książkowym, pozostałych łączyły nadzieje i chęć wymiany poglądów. Przy Porcie działało Biuro Literackie, zajmujące się organizacją dorocznych spotkań poetów (w Teatrze im. Modrzejewskiej) i prowadzące działalność wydawniczą. Wychodził „Dziennik Portowy” oraz kolejne książki poetyckie (ponad siedemdziesiąt, w tym tylko 4 debiuty), nagrywano płyty CD z kolejnych imprez portowych i spotkań autorskich, promujących związanych z Portem poetów (do sześćdziesięciu rocznie). O wartości pozycji wydawanych przez Biuro Literackie świadczyć mogą liczne nagrody, m.in. Nagroda Biblioteki Raczyńskich za działalność wydawniczą i promocyjną oraz nominacja do Dolnośląskiego Brylantu Roku 2001, a także nominacje autorów portowych do nagrody Nike (m.in. w 2002 r. tomiku Anny Podczaszy z Legnicy) i liczne nagrody, jak np. Nagroda Kościelskich, miesięcznika „Odra”. Biuro Literackie prowadziło też księgarnię internetową i organizowało spotkania warsztatowe, utrzymując więzi z krytykami, wśród których wiodącą rolę odgrywał Piotr Sommer, tłumacz portowych przekładów anglojęzycznych.
Na początku drugiej dekady Artur Burszta przeprowadził się do Wrocławia, „zwijając w Legnicy swoje żagle”. Legnica opustoszała. Poeci, zwłaszcza młodzi, nie pozostali jednak bez opieki. Na bazie Legnickiej Biblioteki Publicznej kontynuowane są tradycyjne konkursy czytelnicze, wydaje się doroczne zbiorki wierszy, stanowiących pokłosie warsztatów dla młodzieży, która „nie chce pisać do szuflady” i ogólnopolskiego konkursu poetyckiego dla dzieci i młodzieży. Warsztaty literackie do roku 2001 prowadził znany w regionie aforysta Sławian Trocki (etatowy pracownik teatru, zamieszkały w Złotoryi). Po jego tragicznej śmierci opiekę literacką nad młodzieżą piszącą przejął prozaik i poeta Jan S. Smalewski.
Spośród dorosłych poetów piszących i drukujących swoje wiersze na uwagę zasługują m.in.: Klaudiusz Engelmajer, Ludwik Gadzicki, Maria Jaśkiewicz-Jarosz, Dagmara Krepska, Maria Przybylska, Janina Rodak, Jan Stanisław Smalewski.
Jan Smalewski