/
Ewa Sonnenberg

Biogram

 

Poetka. Publikacje we wszystkich pismach literackich w Polsce. Wiersze tłumaczone na język angielski, francuski, hiszpański, niemiecki, szwedzki, turecki, rosyjski, węgierki, słoweński, słowacki, czeski, serbski, macedoński, bośniacki, włoski, ukraiński.  

W 2006 ukazał się wybór wierszy „Imperium łzy” w Belgradzie w tłumaczeniu Biserki Rajcic. W 2009 ukazał się wybór wierszy „ Spowiedź” w Skopi w tłumaczeniu Risto Jaceva. Stypendystka Kultury Niezależnej w Paryżu, dwukrotna stypendystka (2001, 2008) Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Za tomik „Hazard” otrzymałam nagrodę im. Georga Trakla (1996), 2008 Nagrodę dla najlepszego poety festiwalu Ilinden/Skopie, Macedonia, 2012 Nagrodę Czterech Kolumn za całokształt twórczości.

Wiersze prezentowane w wielu antologiach m.in. Rosyjskiej: „Polskie poetki”, Petersburg, 2002 Szwedzkiej: „17 Polskich poetów” Sztokholm, 2003, „Jag i forsta och sista person/Poetki polskie”, Sztokholm, 2008. Słoweńskiej: „Akslom poljska nazaj”, Ljubljana, 2005, Amerykańskiej: „New European Poetry”, Graywolf Press, Saint Paul, Minnesota, 2008. Serbskiej: „International Writers Colony. Cortanowci”, Serbia Literary Society, Belgrad 2008, Hinduskiej: „Aria“ translations by Sudeep Sen, Yeti Books&Monsoon Editions, Mulfran Press, India, England 2009 , Niemieckiej: „Das Unsichtbare Lieben. Anthologie polnischer Lyric“, K.Gutke Verlag, Köln, 1998, Artur Becker, „Ein Kiosk mit elf Millionen Nachten“, Stint, Bremen 2008. Rosyjskiej: “ Było, jest, będzie” ( Collection wierszy polskich poetów) , Wahazar, Moscow, 2009. , Hiszpańska: “Poesia a Contragolpe”, Antologia Polskiej Współczesnej Poezji (1960 – 1980) pod redakcją Abel Murcia, Gerardo Beltran, Xavier Farre, Prensas Universitaires de Zaragoza, 2012 , Serbska: “Moi poeci XX wieku” w tłumaczeniu Biserki Rajcic, Belgrad, Treci Trg, 2012,  Tureckiej z okazji Festiwalu poetyckiego , “Wiersz Istambułu. Poeci Świata”, Istambuł 2013, Amerykańskiej: “With our eyes wide open”, West End Press, Albuquerque New Mexico 2014. Prezentacja wierszy z tomu „Wiersze zebrane”  w języku włoskim na blogu Paolo Statuti: www.musashop.wordpress.com.. Ostatnio ukazały się wiersze w piśmie „Nuovi Argomenti” we Włoszech (2014). Wkrótce ukażą się w "Waxwing Magazin"e w USA.

 

Twórczość

 

Poezja:

„Hazard” (1995);
„Kraina tysiąca notesów” (1997);
„Planeta” (1997);
„Smycz” (2000);
„Płonący tramwaj” (2001);
„Lekcja zachwytu” (Kraków, 2005);
„Pisane na piasku/Written on send” (2007, w angielskim przekładzie Katarzyny Jakubiak);
„Rok Ognistego Smoka” (2009);
„Wiersze zebrane” (2014);
„Hologramy” (2015);
„Wiersze dla jednego człowieka” (2017).

 

Eseje:

„Moi papierowi kochankowie” (2017).

Ukazała się również książeczka „Paź królowej. Bajka dla zakochanych” (2006) oraz „Encyklopedia szaleńca” (2006).

 

Proza:

"Obca" (2015)

 

/
Omówienie

 

 

Gabriel L. Kamiński: Ars poetica Ewy Sonnenberg

 

1

 

Tworzenie poezji, "roztapianie" się w niej,  to sięganie do źródeł prajęzyka naszej ziemskiej ontologii. Pisanie o jego twórcach, to poniekąd odwoływanie się do jej archetypu. Język poetycki, to rodzaj indywidualnej spowiedzi. Jego twórcy kształtują go w czterech ścianach ciszy, w znacznym oddaleniu od spraw ziemskich. To oczywiście tylko słowa, ale poeta podobną deklarację składa w duchowym zawierzeniu twórczej omnipotencji. Lingua poetica tworzy pierwszą materię prajęzyka:

"Napisać coś takiego
By pozostał wiersz a potem długo długo nic
Bo żadne inne słowo nie potrafiłoby mu sprostać
Jego metafory byłyby czymś nieosiągalnym
Jak dar wykradziony bogom
Jak głos kogoś kto przybył z odległej planety
Jest taki wiersz jak zrównanie dnia z nocą
Jakby wchłonął w siebie świat..."
                                            (Napisać coś takiego..."

 

Zawierzenie duchowemu przeznaczeniu realizowania siebie poprzez architekturę języka staje się tutaj obsesyjnym motywem, a często mottem:

"Jest gdzieś taki nadludzki wiersz
Jak dotyk niewidzialnego który powoduje dreszcz
Jakby ktoś tchnął w niego oddech
I zaczyna żyć swoim własnym życiem
Między wersami prześlizguje się wieczność..."
                                                 "(Napisać coś takiego...)

 

Te ciągłe przypływy i odpływy emocji, rządzą naszymi podwyższonymi stanami twórczej aktywności. Organizm zaczyna w miarę normalnie funkcjonować, kiedy otrzyma dostateczną ilość bodźców z zewnątrz; mogą to być formy narcystycznego samookaleczenia, ale także kara za dostąpienie gnostycznego wtajemniczenia w "przepowiadanie" rzeczy, zjawisk, i uwikłanych w ten układ ludzi. I zauważmy, iż najważniejszy jest tu sam akt twórczy, a nie idea jego materializacji w postaci poetyckiej książki:

"...być może powinnaś zostać kolejną muzą
Bestialsko rozdrapującą metafory
Szeleszczącą zmarszczkami że nie
wiadomo czy skóra czy zgnieciona
torebka po cukierkach                                                                     

 

 

2

 

W obawie przed uwięzieniem w makulaturze
nie opiszę chcę mieć ciebie żywą
na każde skinienie najcichsze zawołanie..."
                                                     "(Napisać coś takiego...)
                                                      

 

Autorka „Krainy Tysiąca Notesów”,  „Pisane na piasku” żyje po obu stronach  metafory – raz jest jej twórcą, często podmiotem lirycznym, aby na koniec stać się także jej czytelnikiem”

"...Nie przyznam się że to ja Do końca
zostaniesz tam w bliżej nieokreślonej strefie
po drugiej stronie książki gdy JA-POETA z
obsesją będzie sznurować buty na dalsze
w czarno-białej epoce a raczej szaro-szarej
pułapce fabrykującej kolorowe książki
o coraz droższych okładach.
                                                       ("Inflacja")

 

W akcie tworzenia najważniejszym jest poruszenie do głębi tego, co zaledwie jest w nas przeczuwane, nienazwane. Stworzenie rodzaju egzystencjalnego absolutu, mentalnej przerzutni pozwalającej w razie „zapaści” naszego świata katapultować się w sferę nadwrażliwości. Ezoteryczny spadochron pozwala nam w miarę spokojnie opadać w dół, coraz bliżej rzeczywistego bolesnego w dotyku świata:

"Napisać wiersz całkowity i nietykalny
Tak prosty by zalśnił w nim klejnot
Schronienie dla każdej ucieczki
Taki szept prawdy że zagłuszy krzyk
Jak znamię które wypala się na skórze
Ten ból sprawia że wielkość staje się osiągalna
I udowadnia fałszerstwo nieprzebytych słów
Ten wiersz jest blizną ale nikt nie rozpozna po jakiej ranie"
                                                                  "(Napisać coś takiego...)

 

U Ewy Sonnenberg ślady po "nieprzebytych słowach” rozpoznawalne są jak blizny. To w nich zawarty jest czysty sens gnostycznej prawdy o immanentnym dążeniu do bolesnej szczerości, do źródlanej czystości i wierności poetyckiemu językowi, rzadziej poetyce:

"...Zima jak tort urodzinowy dla dziecka chłodu
Tym chłodem karmi się poezja czekając w każdym słowie na samą siebie..."i dalej w tym samym tonie:

 

3

 

"Nie porzucaj prawdy pisania
Ważne jest gdy opowiadasz historię swojego życia
Ale ważniejszym jest komu ją opowiadasz
Stąd do słowa wybrukowane kośćmi anioła
Okruchy piękna które połyskują w błocie
To co kiedyś wydawało się takie dalekie
Teraz jest naszym ciałem..."
                                         ("Księżycowy ptak")

 

Sonnenberg jak rzadko który piszący z jej pokolenia upomina się, ba stawia to jako tezę sui generis bytu najważniejszego -  o "prawdę pisania", o duchowe poetyckie katharsis, które zaklęte w słowie, przenośni czy przerzutni stanowi o jakości naszej człowieczej egzystencji:

"...Nie porzucaj prawdy pisania
Tak aby nie zawieść niewidocznej strony księżyca
Tak aby wszystkie słońca stały się jednym
Odkąd poznałem twój dar pojednania ze światem
Wstyd mi że chcę więcej"
                                         ("Księżycowy ptak")

 

Ciało i animula pochodzą z dalekiej przestrzeni, z zaświatów piękna ukonstytuowanego na kształt tajemnego dekalogu boskiej kaligrafii. Poeta jest wtajemniczony w to, co jest  podskórne i niewidoczne dla innych ludzi:

"...Potajemna mowa: inne słowa pod powierzchnią codziennych słów
Czy wiesz już teraz czym są twoje wiersze?..."
                                                        ("Księżycowy ptak")

 

Poezja to liryczne znamię istnienia przekazywane nam w genach. Ci którzy doświadczą tej transmutacji są jak "jurodiwi" obarczeni wiedzą współodczuwania odpowiedzialności za Zło z tego i nie z tego świata:

"...Wiem to musi być zapisane choćby kamienna bryła słów raniła
Ta noc musi zobaczyć wreszcie światło dzienne
Ta jedna noc: pozbywanie się siebie by ciebie było więcej..."

 

I dalej w takim samym tonie:

"Wymierzając sobie karę nie czyń drugiego winowajcą
Może banalnie ale mówię bo ktoś to musi powiedzieć
Przyzwyczaić się do obietnic które ciebie przerastają
Jesteśmy mówieniem poprzez niewypowiedziane
A jeśli wypowiem czy ktokolwiek to zauważy?
Wypowiem chwilę która dopiero nadejdzie"
                                                   ("Księżycowy ptak")

 

4


Ewa mimo tej ekshibicjonistycznej, czy wręcz narcystycznej szczerości w pewnym momencie wiedząc, że może zajść za daleko, nakłada na twarz maskę, i zaprzecza temu co powiedziała kilka strof wcześniej, pełniąc tu jakby podwójną rolę - podmiotu lirycznego, jak  i lirycznego demiurga:

"Poezja to zakłamanie nie powiedzenie sprawy do końca
Poeci kalkulujący z jaką metafora będzie im do twarzy
By wyjść na prowadzenie w tym wyścigu o szelest papieru
Jarmarczne umizgi do tego co wielkie powierzchowność przeżyć
Brak prawdziwego nie postawienie wszystkiego na jedną kartę..."
                                                                        ("Księżycowy ptak")

 

Filozofia pisania, gnoza poetyckiej  twórczości, to zdolność przyswajania konkretnej wiedzy w połączeniu z  wrodzoną zdolnością do absorbowania nie do końca uświadomionej siły płynącej z umiejętności łączenia skali i znaczeń słów. Spiętrzanie ich podświadomej czułości na dźwięk i barwę jeszcze na etapie wyobraźniowej konstrukcji, to z jednej strony powinność poety jak i gnostyczny obowiązek, którego z czasem staje się zakładnikiem:

"Tak wiele olśniewających wierszy jeszcze nie jest napisanych
Tak wiele zniewalających metafor nie ujrzało światła dziennego
Mowa to potęgowanie powołania i powinności
Czuwanie nad każda literą
Jak wiele liter zawstydzi swoja prawdą ?
Jak wiele zdań będzie uczynnych i gotowych na wszystko?
Jeśli jest poezja musi być pokora
Wiersze znają cię lepiej niż ty sama siebie
To wiersze są tym miejscem do którego zdąża metafora ciebie
Zawsze gotowe by przyjść ci z pomocą".
                                                   ("Księżycowy ptak")

 

Język poezji to tak naprawdę "język zapomniany", władają nim tylko wybrani, nieliczni podobni do parnasu zapomnianych Bogów. Ars poetica jako mitopsychologiczne wyznanie przed-wiary to zarazem najskrytsze jak i najjaśniejsze pole naszej duchowej i mentalnej emanacji:
 

"...Wybudowano wokół nas mury milczenia
By nie dotarło do nas żadne słowo miłości
Obroniliśmy się odnaleźliśmy zapomniany język
Jest nim blask który dostrzeże tylko to co odrzucone
Teraz my staliśmy się milczeniem a mury skomleniem
Teraz blask jest oślepiający spada nieoczekiwanie jak lawina..."
                                                                  ("Księżycowy ptak")

 

 

5

 

I po tym wszystkim, mimo wszystko jesteśmy Bożymi Dziećmi, którymi rządzi niebiańska siła naszej prawie dziecięcej wyobraźni. Poza nią jest tylko „Wielka niewiadoma”, nieprzenikniony eter i nasza animula nieustannie rozdarta  między Być a Mieć, jak rajska Pramatka:
"Przychodzimy rozjaśnieni wiedzą o tym co ma nadejść
Otwieramy korzenie drzew jak księgi sprzed tysiąca lat
Uczymy się nowego alfabetu zgłębiając światło księżyca
Szalejemy bo zbyt wiele wiedzy którą zaczyna i kończy smutek
Odchodzimy pochyleni pod ciężarem dotyku który nas ocalił"
                                                                        ("Księżycowy ptak")

 

Ewa Sonnenberg jak "Niebiańskie dziecko" posiada niezłomną ziemską wiarę w możliwość ocalenia, dzięki umiejętności odczytywania poetyckiego kodu. To również wiara w porozumiewanie się bez słów - wystarczy tylko absolutny słuch, dar uważności i wrodzony talent do odnajdywania powiązań i tajemnych przejść między słowami, zdaniami czy poetyckimi przenośniami.  Ale pomimo tej deklaracji "absolutnego oddania sprawie" stawia  pytania, wątpi, ciągle niespokojna powraca do filozoficznego punktu wyjścia - co było pierwsze? - Słowo czy Prawda?":
"...Język jak czerwona kłódka zamykająca furtkę na oceany współodczuwania..."
                                                                                                            (Klub "Los")

"Poezja ustanowi nowe prawa poetycki terror nad odpadami codzienności
Stabilizacja pakowana do czarnych pudełek i odsyłana do nadawcy:
Klątwa materii kwintesencja wyborów twarz wielości ze złotymi zębami
Poeta jak towar eksportowy stawia przecinki żeby chwycić oddech
Uprawia handel wymienny mięso ducha za silikonowe odczucia
Ręce zrozpaczone pustelnice odrzucone przez dotyk".
                                                                      (Klub "Los")

 

W gąszczu tylu nierozstrzygniętych do końca implikacji, mimo ludzkiego prawa do chwili wątpliwości ustanawia własny osobisty "Dekalog Poetyckiej Nad-wrażliwości”, który raz jest jej credem, mottem, a raz podstawowym pytaniem o los artysty, poety. Tego, w którego ciele animula drży jak trzcina na wietrze, jak pustka, jak słowa wyryte na piasku:  

Nie dowierzam temu co policzalne zagłaskane na śmierć słowa
Uczynne sztuczki uników pustką łzawią oczy
Niepoliczalne nie umie mówić dlatego jest nieustanne dalekie
Zmarszczki na domach w które wpadasz rok za rokiem
Zachowujesz się jakbyś nie umiał liczyć trudność świata niema kłótnia
Efektowna żonglerka snami: żartuję kłamię nie dotrzymuję obietnic
Czy na tym polega bycie artystą?
Przetwarzanie daty urodzenia we wszystkich osobach. 

20.05.2010

 

 

Gabriel L. Kamiński

/
Omówienie 2

Fragment spotkania z Ewą Sonneberg w Klubie Muzyki i Literatury:

/
Omówienie 3

Fragment spotkania z Ewą Sonneberg w Klubie Muzyki i Literatury (2):