/
Klara Nowakowska

Biogram

 

Klara Nowakowska (1978) – opublikowała zbiory wierszy "Zrosty" (1999), "Wodne wiersze" (2002), "Składnia" (2004), "Ulica Słowiańska" (2012), "Niska rozdzielczość" (2013). Laureatka głównej nagrody w konkursie im. Jacka Bierezina (1998) i nagrody „Gazety Wyborczej” WARTO (2013). Mieszka we Wrocławiu przy ulicy Słowiańskiej.

 

Twórczość

 

Poezja:

"Zrosty" (1999);
"Wodne wiersze" (2002);
"Składnia" (2004);
"Ulica Słowiańska" (2012);
"Niska rozdzielczość" (2013).

 

/
Próbka

 

Przepis

 

Brzuch cały w dzwonach; przyłapana

we śnie; ręką nie sięgnie dalej

niż do końca palców.

 

Zdążyć wyzwolić gesty, zanim

milczenie weźmie je

w posiadnie

 

- żeby się wyraz w martwe nie osunął

  słowo, językiem otwórz kontur,

  dogrzeb się do mowy

 

 

 

Smutno

                 A.

 

Obudzona w piecu: szarpie się, bredzi,

naturalnie. Strona południowa i ostatnie

piętro, zapach terpentyny; utrwalona

we śnie

 

Blisko ręki szklanka kryształowa,

rżnięta: twarz się obraca dziwnie

( czasem znów na miejscu )

 

 

 

Obroty

 

Rtęć pod powiekami; ciało rozedrgane,

zaczerpnięte z wód: tak śnią ofiary

dziwnej zdrady;

 

sen jest ciemny jak syrop z tojadu,

głowa zamienia się w kamień:

jest zaklęta

 

(budzi się,

  żeby znów się zapadać)

 

 

Przekład

 

Wyrwany z obrazu; obudzony w księdze;

nauczony szyfrów zapominasz mowy;

 

pozostajesz sm w próżni

swego przebudzenia:

 

nie jesteś potrzebny

 

( jesteś wolny)

 

 

 

Pełnia

 

Miejsce serca jest wszędzie: kiedy jest

jak popiół i wypełnić nim można

wszystkie formy;

 

dotykając rzeczy, badając puls

w nie przelany, domyślam się siły

pocisku, z którego pochodzi

 

ten śmiertelny odłamek.

 

 

 

Pauza

 

Klaskanie pod mostem;

zawirowania różne, ciekawe;

brawurowy lot mew i błyski

srebrnych rybek wyrywanych z wody.

 

Przypadkowo kaleczę bosą stopę o szkło

i patrzę, jak dusza wystawia na zewnątrz

długi, cienki palec.

 

 

 

Ikonografia

 

Wszystkie blizny, noszone w kieszeniach

jak rekwizyty, nakładane

na twarze podczas pozowania,

 

twardnieją powoli i ostatecznie

pozostają tam: jak odłamki

skały w wiecznie żywym

 

i nieczułym ciele.

 

 

Przedświt

 

(Gekon na ścianie łazienki

  nie jest żadnym buddą!); a jednak

od niego zaczyna się wymazywanie

 

obrazu, który z nas wyrasta, przerasta nas

i rozprasza się z każdą uwiecznianą minutą,

 

i pozostawia nas wreszcie jak pęknięte

skorupy w swym głębokim i nieważkim

centrum.

 

 

 

Spokój

 

Kot nakrywa łapką śnieżynki

jak atomowe guziki;

 

czekając na katastrofę

zwykłym lękiem można się pięknie zdziwić.

 

 

 

Władza i czas

 

Pętla złego czasu rozluźnia się

odrobinę za późno i ona

z przetrąconym karkiem nie może już liczyć

na żaden lepszy czas;

 

w ten sposób nareszcie panuje nad czasem

i pojmuje, jakim ciężarem jest

władza.

 

 

 

Poczucie

 

W tęczówce ma słońce, ma kolec

w rogówce.

 

Gdy patrzy na cokolwiek,

czy ona coś czuje? I czy ją boli,

gdy ktoś czuje wraz z nią?

 

Teraz to ją razi, czy porazi potem?

Czy się jeszcze zdarzy,

że odzyska pozór?

 

(czy się o tym dowie, później

  postanowi)

 

 

 

 

Klara Nowakowska