Pamiętam przemysł

Reportaże

<< powrót

Bielawa

  Kominy   Pracowałem w latach 80. w Bielbawie, a to, co zobaczyłem pod koniec, to tragedia. Przerażało. Całą kotłownię rozbierała potężna kopara przypominająca dinozaura. Potężne zbrojone filary rwała jak zapałki. W tamtym czasie już Bielbawu nie było. Demontowano instalacje, rozdzielnie. Bulwersuje mnie jedno – wykańczalnie, przędzalnie, tam były je... [ więcej ]

Legnica

  Miasto klawiatur   Większość pionierów, oszołomiona i oślepiona nieograniczonymi możliwościami, nie potrafiła sobie znaleźć zamieszkania. Nawet ja, choć z doktorskiej rodziny, traciłem chwilami zdrowy rozsądek na widok tych nagromadzonych przez wieki dóbr, a co dopiero ci biedacy z suteren i lepianek, którzy w życiu niewiele więcej zaznali poza ciężką p... [ więcej ]

Brzeg Dolny

  Matka Rokita   “Pamiętam pierwszy widok po potężnym wybuchu cysterny w zakładzie. Nasz blok osiedlowy wyglądał jak szachownica – okno bez szyb, okno całe i tak na zmianę”. Jest 23 grudnia 1976 r. Na przemysłowej bocznicy zakładów chemicznych Rokita, nieopodal magazynu surowców właśnie doszło do eksplozji o sile zbliżonej do detonacji 70 ton trotylu. Wy... [ więcej ]

Lubin

  Ani słowa o górniczym Lubinie   Było to wczesnym latem 1962 roku. Drugi rok Zasadniczej Służby Wojskowej.  Powracałem właśnie z podróży służbowej, autobusem linii Wrocław-Zielona góra, kiedy to na którymś tam z kolei przystanku kierowca kategorycznie oświad­czył, że dalsza jazda chwilowo jest niemożliwa z uwagi na po­ważny defekt silnika. Określ... [ więcej ]

Oborniki Śląskie

  Ambrozja, Bear-Minty i rożki Schöllera   Z siedmiu działających przed 1990 rokiem zakładów przemysłu cukierniczego na terenie województwa dolnośląskiego, tylko ZWC “Miś” przetrwał jako firma rozwijająca się, zwiększająca produkcję i zatrudnienie. [Z jubileuszowego folderu reklamowego Zakładów Wyrobów Cukierniczych “Miś”, 1956-2006]   ... [ więcej ]

Wołów

  Płaskorzeźba z kokosem   Jakoś tak się mi w życiu złożyło, że piętnaście lat temu pojawiłem się w Wołowie po raz pierwszy. Jakikolwiek mój związek czy skojarzenie z lokalnym przemysłem? Mój, wtedy? Żaden. Może poza oknami z Okno-Piasta, które kojarzyłem z korytarzy wrocławskiej polonistyki. (Mówiono mi potem, że na początku lat 90., tuż po zało... [ więcej ]