Filtry pamięci
Żadnych prochów, ani grama marihuany.
Nagłe uniesienie jest co najmniej dziwne:
jakbym miał w głowie źródło ciepłego światła.
Nie znajduję w swoim życiu nic, za co nie mógłbym
dziękować. Za tamten pokoik w wiejskiej chałupie, sterty książek
na podłodze, nagie ściany, kopki siana za oknem.
Za podwórko, skąd po deszczu widać było ...
[ więcej ]
Dworzec mieszkalny, Wrocław
w krzyku tego dworca jest pięć pociągów, dziesiątki pocałunków
i zbiegające się szepty. krzyk dworca jest naszpikowany
opowieściami lustrzanych żebraków. lustrzany żebrak jest ideą
setek żebraków.
w krzyku tego dworca podróżuje się wzdłuż drewnianych słojów,
tylko tak można podróżować. reszta jest mętną wodą,
ro...
[ więcej ]
Stary niemiecki dom pod Niwnicami
Bezprzewodowo
I bez połączenia
Z teraźniejszym światem
Po omszałych drabinach
W górę ku ptakom
które poświstują przez królestwo
Zapachów i nieba
Otoczony przez wznoszące się w górę
Gałęzie jabłoni – podobnej do czarownicy –
I ponad prastarą studnią
Która napoiła mnie spragnionego
Wrzaski świerszczy t...
[ więcej ]
W niektórych przewodnikach po Rzymie na planie miasta nowożytnego nałożona jest przejrzysta kartka z wyrysowanym na niej planem miasta starożytnego. Czytelnik może łatwo zidentyfikować każdą uliczkę, każdy budynek, czym były w starożytności, czym są w czasach nowych. Otóż mieszkańcy Wrocławia powoli nakładają na niemieckie miasto nową, czytelną dla nich kar...
[ więcej ]
W ruinach Wrocławia
Ostrołukowe okna puste... rzeźb jakowychś ślady,
Gotycki konfesjonał w drzazgach... strzęp witraża...
Zdruzgotany w pół Chrystus na szczątkach ołtarza,
Wyrwy w murach, przez które przegląda świt blady.
Może piastowski orzeł gdzieś tu przetrwał wieki,
Nieliczny z dokumentów polskości Wrocławia,
Nim dziś go pożarł ogień, któr...
[ więcej ]
Mijając dzisiaj w niemieckim Festung niemieckich turystów, pomyślałem, że wyglądają jak niemieccy turyści z Niemiec. Nie wiem dlaczego tak mam, ale na odległość rozpoznam, że niemiecki turysta to niemiecki turysta, nie chodzi nawet o język, którego z daleka przecież nie słyszę. Po prostu przypominają mi oni taką nieco mniej wychudzoną wersję Janusza Rudnickieg...
[ więcej ]
Przez Słupiec płynie rzeka Dzik
Przez Słupiec płynie rzeka Dzik
przez moje serce jeszcze dziksza
bardziej brudna Osad lśni
w wierszach W ustach dym
z hałdy nad miastem
Daj mi znak może kaszlnij
zrozumiem że cię tu tylko
ta jabłoń trzyma Dziadek
ją sadził w kącie podwórza
szczaw (co porasta stromą stronę
wzgórza) znika w pyskach koni
pasących się...
[ więcej ]
Pierwszy i ostatni wiersz śląski
Jestem ze Śląska, z górnego
i z dolnego, zależy skąd
wracam i dokąd idę.
[cyt. za:] Mirosław Marcol, Vulgaris Auantra, Biblioteka SPP we Wrocławiu, Wrocław 2005.
...
[ więcej ]
Kanał miejski
Czerwiec daje, jak może. Psy
ślinią się na widok opiętej fryzjrki
z siatką pełną podrobów.
Czeskie piwo chłodzi się
w tartaku, koc nie do końc
oddziela od korzeni.
Witaj, sąsiedzie, już się na ciebie nie gniewam!
Płyń dalej piękną rzeką, wioślarzu!
Jaskółko, napierdalaj!
[w:] Klara Nowakowska, Ulica Słowiańska, Fundac...
[ więcej ]
Poemat o mieście Wrocławiu
Rodzicom
Prolog
z wielkim strachem przychodzę do ciebie
słowo
jeżeli jesteś
jeżeli wśród tysiąca innych
pozwolisz się nazwać
uwierzę
szukam cię na ławce i drodze
wśród uliczek prowadzących do katedry
pośród gruzów które zastałem jako dziecko
wydobywając cegły czyszcząc je starannie
wiedziałem - z nich p...
[ więcej ]
Dolny Śląsk. Misja specjalna
(rozmowa z przechodniem)
Mają lepsze samochody i aryjskich przodków.
Język – przez niego musiałeś powtarzać klasę.
Brzydkie kobiety, lecz rozwinięty przemysł porno.
Reprezentację, która pozbawiła nas szansy na finał.
Wyobraź sobie, że o świcie wyciągają cię z łóżka
owczarkiem. Potem za gardło i pytają
o s...
[ więcej ]
Decybele
żelazne uderzenie wozów tramwajowych
w jezdnię
stukanie młotka
na klatce schodowej
po przebudzeniu
korowód nazwisk twarzy
powtarzany raz jeszcze
płaskie spłaszczone dźwięki
jeden za drugim
zrzucane metalowe karty
pojemniki na śmieci
jak blaszane kości
olbrzyma
obijają się o siebie
z brzękiem
syczenie przeciągłe
wysysanie odpadk...
[ więcej ]
Jest taki pomnik
jest taki pomnik
na Ostrowie Tumskim
smutny opuszczony
pomnik Dobrego Papieża
stoi nieporuszony
niewydarzony (niech
„twórcy” Bóg wybaczy
wypadek przy pracy…)
nikt tu nie składa wieńców
czasem wiatr przymiecie
jakieś gazety śmiecie
ktoś zostawił blaszaną puszkę
po piwie&nbs...
[ więcej ]
Gdy Anglik wynurzył się i zachłysnął powietrzem, nurt spod śluzy elektrowni zniósł go już na środek rzeki. Na oślep, pieskiem, rzucił się w kierunku kamiennego brzegu, który majaczył po lewej. Nocna woda cuchnęła fenolem. Kiedy jak zbłąkany morski krab dotknął wreszcie mokrego granitu i wypełzł na dolne stopnie nadbrzeża, czuł drżenie w każdym włókinie...
[ więcej ]
Jest przepowiednia
Jest przepowiednia w wieków śpiąca cieniu,
Wpisana w dzieje:
"Z Wrocławia, kiedyś kamień na kamieniu
Nie ocaleje!"
Tu, gdzie wesołe, dziecięce głosy
Szczebiotem kwitły,
Zostaną trupy i gruzów stosy,
Świadkowie bitwy. -
Kościoły znajdą ramiona wieżyc
W mrokach swych kroków,
I zamiast stropu "zwalony leżu"!
Czoła nakryj...
[ więcej ]
***
Czy stałeś kiedyś nocą pośrodku hali
Dworca Głównego we Wrocławiu?
Czy stojąc tak, czy czułeś się wtedy
otwarty
jak okno pokoju o świcie, na wiosnę
jak płuca na wiatr wiejący prosto
w nie
otwarty ja nie rozpięta koszula
jak ciało kochającej kobiety
Czy czułeś się wtedy otwarty, jak otwarte
są drzwi i bramy raju
[cyt. za:] Wroc...
[ więcej ]
Widok na nowy ląd. Przejście graniczne Kudowa-Słone
Widok na nowy ląd nie będzie skrawkiem bezludnego kontynentu
zaćmione słońce nie stoczy się do stóp Tak liryczne samobójstwa
zdarzają się tylko poetom kiedy z chlebaków wyciągają ostatnie wiersze
Ich głód jest platoniczną miłościądo księżyca
ich księżyc jest lustrem przy ustach bez śladu ciepłeg...
[ więcej ]
Kiedy byłam dzieckiem, każdy spacer prowadził nad Odrę. Szliśmy skrajem zarośli, koło domu pana K., jedynego przy samym brzegu. Byłam pewna, że pan K. musi być niezwykle odważny, skoro mieszka w takiej bliskości rzeki. Nosił kapelusz z piórkiem i zielony, pełen kieszeni strój myśliwego. Kilka razy widziałam przewieszoną przez ramię strzelbę i odtąd miałam go za ja...
[ więcej ]
Zabawa – jeśli to właściwe słowo – może być następująca. Bierzemy do ręki ołówek i rozkładamy przed sobą mapę Dolnego Śląska. Zamykamy oczy. A następnie na ślepo i chybił trafił, atakujemy ołówkiem dowolny punkt mapy. Odczytujemy wylosowaną miejscowość, albo jej okolicę, i piszemy o niej esej. Zapewniam, że gdziekolwiek wyląduje czubek ołówka, tam...
[ więcej ]
Piosenka uliczna
O godzinie porannej
Lecz nie rześkiej jak krzyk
Nowo narodzonego
Tylko mdłej jak konanie
Że idącemu nawet
Odgłos mojej nędzy
Wśród świtających domów
Zdawał się nie powstawać
Choć tak zazwyczaj donośny
I nie było mi zimno
Choć wracałem z czuwania
Odprawiwszy pociągi
Do Ultima Thule
A także podmiejskie
Już nawet nie bolejąc
Nad prz...
[ więcej ]
To nie fraszka
Jerzemu Plucie
Kiedy Ty mówisz "rzeka", to ja słyszę "Odra"
Kiedy Ty "dom" powiadasz, to ja słyszę "Polska"
Kiedy Ty mówisz "Odra", to ja słyszę "ręka"
Pewne ramię, na którym Twój dom się opiera
Wrocław, 23 IX 69
[Od red.Aleksandra Soszyńskiego: Fraszka powyższa powstała jako odpowiedź na wezwanie ...
[ więcej ]